Łezka szczęścia, ulgi, dumy i radości – wspomnienia dumnej mamy Agnieszki

Dumna mama Agnieszka podzieliła się z nami wspomnieniami również ze swojego drugiego porodu. Jak było w tym przypadku? Przeczytajcie :-)

Jeśli chcecie przeczytać wspomnienia dumnej mamy Agnieszki z pierwszego porodu, zapraszam serdecznie TUTAJ! :-)

Parę dni przed porodem powiedziałam mojej babci, że albo urodzę do soboty albo dopiero za 3 tygodnie, no i urodziłam w piątek. :) Mieszkam z rodzicami i mężem w małej wsi, mieliśmy wówczas już dwuletnią córkę. Mąż i tata pracują poza granicami Polski więc w domu zostajemy same. W czwartek, dzień Bożego Ciała spotkaliśmy się z rodziną i moja babcia pytała kiedy termin – odpowiedziałam, że na 21 czerwca. Moja córka przyszła niespodziewanie na świat 4 tyg przed terminem więc wszyscy zaśmiali się, że braciszek może doczeka do terminu. Powiedziałam, że albo urodzę do soboty albo dopiero w terminie, do którego było jeszcze 3 tygodnie. No i w nocy z czwartku na piątek obudziłam się ok 2 ze skurczami ale myślałam ze przejdzie. I tak kręciłam się do 5 rano. Obudziłam tatę (mąż był w pracy za granicą) i powiedziałam, że czas do szpitala. Pojechaliśmy. Tak do 8 rano zastanawiali się co dalej bo miałam słabe skurcze wg KTG a ja czułam coraz silniej. W dodatku miałam skierowanie na cięcie cesarskie więc czasu na zastanowienie nie było już za wiele. ok 9 po namowie przez naszą znajomą położną pani dr zgodziła się wykonać cięcie choć sama później przyznała ze nie była przekonana do tego. ok pół godz później leżałam na stole a na świecie pojawił się synek :) Ważył 3200g i miał 56 cm. Popłynęła mi łezka szczęścia, ulgi, dumy i radości :) Niestety na chwilkę, bo po paru minutach przyszła pani dr neonatolog i powiedziała, że syn ma bardzo słaby oddech i zabierają go na oddział intensywnej opieki noworodka do inkubatora (z 8pkt Apgara spadł na 2). Po późniejszych badaniach okazało się, że ma wrodzone zapalenie płuc. Na szczęście po 10 długich dniach wyszliśmy do domu i syn jest teraz okazem zdrowia, biega szaleje i kradnie serca słodkim uśmieszkiem…

Mamo, powiem tylko jedno – możesz być z siebie dumna! Tak trzymać :-)
Życzę dużo zdrówka Twoim pociechom! ♥

adolescente pilule norlevoKliknij na zdjęcie, aby przeczytać opis pierwszego porodu dumnej mamy Agnieszki :-)

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *