Koza zjadła nam kalendarz :) – wspomnienia dumnej mamy Agnieszki

Dumna mama Agnieszka podzieliła się z nami wspomnieniami ze swoich porodów. Jak było podczas pierwszego? Przeczytajcie :-)

Jeśli chcecie przeczytać wspomnienia dumnej mamy Agnieszki z jej kolejnego porodu, zapraszam serdecznie TUTAJ! :-)

Była połowa maja 2011 roku. miałam równo 4 tyg do terminu porodu wyczekiwanej córeczki. Od rana mieliśmy małe odświeżenie w domu, malowanie ścian w kuchni itp. Po umyciu okien wzięłam się za wieszanie firanek. Ciocia, która nam pomagała od rana powtarzała, że mam bardzo nisko brzuch. „E ciocia przesadzasz” – odpowiedziałam. Popołudniu zebrałam sie i chciałam odwieźć ciocię do domu i odebrać materac do łóżeczka dla małej. Gdy ubrałam spodnie nagle poczułam jak coś leci mi po nogach a ja nie potrafię tego zatrzymać. Zawołałam mamę, że coś jest nie tak a mam na to „spokojnie odeszły Ci wody, rodzisz” :) No ale jak juz? przeciez mam jeszcze miesiąc a poza tym nie mogę naturalnie urodzić ze względu na słaby wzrok. Reszta potoczyła sie w mgnieniu oka, o 22.11 córeczka była juz ze mną. Ważyła 2860g, miała 54 cm i dostała 10 pkt. Jest naszym oczkiem w głowie a rodzina śmieje się, że koza zjadła nam kalendarz :)

Mamo, powiem tylko jedno – możesz być z siebie dumna! Tak trzymać :-)
Życzę dużo zdrówka Twoim pociechom! ♥

adolescente pilule norlevoKliknij na zdjęcie, aby przeczytać opis kolejnego porodu dumnej mamy Agnieszki :-)

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *