Ból odczuwam do dziś… – wspomnienia dumnej mamy Hani

Dumna mama Hania opisała swoje porodowe wspomnienia. Przeczytajcie same…

Witam, czytając jak przebiegał wasz poród chciałam opisać swoja przygodę, jeśli można to tak nazwać. A więc termin porodu z miesiączki był na 25.09.14 z usg na 3.10.14 bo synek był ciągle mniejszy. Cała ciąża była zagrożona od 28 t.c. podtrzymanie bo były już skurcze i rozwarcie 3 cm po 2 tyg w szpitalu wypisali mnie do domu i kazali leżeć i tak tez robiłam regularnie chodząc na wizyty kontrolne. Ostatnie badanie miałam 27.08. Dnia 3.09 od godziny 22 zaczęly mi sie skurcze myslalam ze to znow falszywy alarm i tak czekalam do rana skurcze staly sie coraz czestsze i mocniejsze plus od ok 24 przestalam czuc ruchy o godzinie 6 pojechalam na pogotowie byl to dokladnie 36 tyg i 5 dni ciazy. Przy przyjeciu lekarz wraz z polozna zaczeli sie sprzeczac bo jedna chciala klasc mnie na porodowke a druga na podtrzymanie. W koncu dostalam tone zastrzykow i trafilam na patologie. Na cale szczęście ok 10 przyszedł obchód z Panią ordynator, która od razu jak zobaczyła i zbadała mój brzuch przerwała obchód i zabrała mnie na usg na którym okazało się że synek nie oddycha ponieważ nie mam już wód płodowych. Zalecila natychmiast cesarke CITO . Odrazu zalozono mi cewnik i zabrano na sale operacyjna. Niestety ciecie robiła inna Pani Dr która przyszła na sale obrażona na cały świat ze cesarka nie była umówiona no i … Tak zrobila mi ciecie ze i owszem synka na szczescie uratowala gdy go wyjala nie oddychal ale trafil na oiom i juz ma 4msc. Ale mi zrobiła tak operacje ze nie będę mogła mieć więcej dziec plus uszkodziła mi pęcherz moczowy i ból odczuwam aż do dziś :(

Dumna mamo, bardzo współczuję… Niestety nie zawsze wszystko kończy się dobrze. Szkoda tylko, że spotkało to Ciebie i Twojego synka…
Dużo zdrówka Wam życzę! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *