Zakleszczony barkami i owinięty pępowiną… – opis dumnej mamy Sylwii

Dumna mama Sylwia również podzieliła się z nami swoimi porodowymi wspomnieniami. Jak było w jej przypadku? Przeczytajcie same!

Witam !Na 13 lipca 2014  miałam termin porodu.28 czerwca byłam na badaniach kontrolnych i wszystko było w porządku.30 czerwca  brzuch zaczol się stawiać i zaczęło mi się sączyć,wtedy myśląc,ze to wody.Mylilam się.W szpitalu przeleżała. 2 dni.Zadnych skorczow, rozwarcia.Wrocilam do domu i cały czas myślałam o synku kiedy będę go trzymać w ramionach…9 lipca trafiłam na patologie ciąży ponieważ czop sluzowy wypadł i nie czułam ruchów Alanka.Zrobili mi USG…Wszystko było w porządku.Na 12 lipca miałam zaplanowane cesarskie ciecie bo synek ważył 3600.Lekarz oznajmił mi,ze nie ma sensu dłużej czekać i sie męczyć.Polozna oznajmila mi,ze 12 lipca o 06.00 będę miała cc.Ucieszylam sie bo nareszcie zobaczę mojego syneczka.11 lipca o 22.00 poczułam ,ze zaczynają mi sie skurcze.Byly  co 10 minut.Szyjka rozwarta na 1 cm.O 01.00  rozwarcie na 3 cm a skurcze nadal co 10 minut.Nie mogłam wytrzymać Z bólu.Bez żadnego znieczulenia dotrwalam do 6.00 rano.Nie mogłam chodź na.chwile zasnąć bo skurcze były nie do wytrzymania.Byłam  tak glodna,ze zjadlabym” konia z kopytami „o 07.00 zabrali mnie na porodowke.5 cm rozwarcia,przebili mi pęcherz płodowy i to dopiero sie zaczęło…Skakanie na pilce i chodzenie nic nie dało…Synus pchal sie na świat.Chcialam bardzo urodzić. Polozne krzyczały,zebym byla ciszej bo tu są inne rodzące a ja nie mogłam z bólu wytrzymać.Bez znieczulenia dotrwalam do 13.00 godziny…Rozwarcie na 10 cm.Reka cala wchodziła,skurcze tak jakby do zniesienia,parłam ile sil a synek ni chce wyjść. Zakleszczony barkami i owinięty pepowina…Szybko cc.Kazali mi zamknąć oczy.I od tej chwili nic nie pamiętam.Dostalam znieczulenie ogólne…Po wszystkim polozna tłumaczyła mi ,ze synek byl siny i nie płakał.Dostal 8 punktów…Tlen na 10 minut…Gdy w ten sam dzien go zobaczyłam zakochałam sie i tak jest do tej pory.Gdy pomyśle,ze mogloby sie coś stać to bym umarła…Kocham go nad życie.

No i najważniejsze, że Twój Alanek jest cały i zdrowy! :-)
Dużo zdrówka dla Alanka! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

 

Podoba Ci się?

Zobacz komentarze (1):

  1. Ja również miałam rozwarcie na 10cm skurcze silne parte A synek nie chce wyjść. Okazało się ze zakleszczyl się główką. To były ciężkie chwilę ? ostatecznie skończyło się na mega rozcieciu krocza ( 20 szwów ) A mały wkocu wyszedł Ale z pokaleczona główką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *