Mojemu dziecku przestawało bić serduszko… – opis dumnej mamy Alicji

Dumna mama Alicja również podzieliła się z nami swoim opisem. Łatwo nie było… Ale przeczytajcie same!

Witam.
Moja córka cala ciążę rozwijała się prawidłowo ,termin przypadal mi na 3 terminy nikt nie potrafił dokładnie mi odpowiedzieć . Ale lekarz prowadzący przyjął pierwszy termin za „właściwy” . Gdy przyszedł 30.11.2014 nic nie wskazywało na to że powinnam rodzic, dalej robiłam wszystko tak jak przez ostatnie 8 miesięcy.  Ale 2 dni „po terminie” pojechałam do szpitala z podwyższonym ciśnieniem (jako ze cala ciaze mialam bardzo niskie to 100/140 bylo bardzo wysokim) oraz  gorączka (38°) na co w szpitalu usłyszałam od ORDYNATORA „Pani jest jakaś nie poważna … przerażające ma Pani to ciśnienie ” oczywiście hormony buzowaly i nie wytrzymałam ,płacz przez całą noc a rano wypisałam się na własne żądanie. No ale mimo tego że pan ordynator stwierdził że nic mi nie jest i nie wie po co do szpitala przyjechałam ciśnienie oraz gorączka nadal się utrzymywały. Na 9 dzień „po terminie” (a 3 z tych typowanych przez lekarzy ) pojechałam do innego szpitala tam miałam zrobione KTG, wszystko okej ,zawolano mnie na wywiad z lekarzem -wszystko było do momentu badania USG było ok ,gdy Pani doktor zaczęła badanie moje serce miałam na obrotach 600/60 -doktor oznajmia mi ze mojemu dziecku przestaje bić serduszko ale do pewności pójdziemy jeszcze na inny sprzęt ,tak też było poszliśmy na wcześniejsze KTG, a później prosto na porodowke tam już działo się wszystko w zabójczo szybkim tempie ,do dziś dnia dziękuję lekarzowi oraz pani doktor ze moja córka i ja żyjemy . Córka nie dość że była pozawijana pepowina to jej serduszko z minuty na minutę coraz wolniej przestawalo bić . Cesarskie cięcie wykonało 9.12.2014  – córka ma teraz 7 miesięcy ,miała 10 punktów i jest zdrowa silna dziewczynką .

Uf! Twój opis trzyma w napięciu. Jak dobrze, że na końcu spotykamy szczęśliwe zakończenie! ♥
Dużo zdrówka dla córeczki! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *