Nigdy nie zapomnę tego lęku! – wspomnienia dumnej mamy Ingi

Inga – dumna mama, również postanowiła nadesłać do nas swoje wspomnienia. Czy były pozytywne? Przekonajcie się same…

Termin miałam wyznaczony na 21 sierpnia. Do 6 miesiąca wszystko było w porządku, niestety potem zaczęły się problemy. Była to moja pierwsza ciąża. Strach był niesamowity – czy dziecko urodzi się zdrowe, czy da sobie sama radę. Pierwszy dzień urlopu był dla mnie najgorszym dniem. Kiedy obudziłam się w nocy poczułam wilgoć. Poszłam do łazienki. Okazało się, że mam delikatne plamienie. Oczywiście z rana byłam już umówiona do lekarza. Był to 23 tydzień ciąży. Ciąży wyczekiwanej i upragnionej. Lekarz prowadząca stwierdziła problem z łożyskiem i od razu dała skierowanie na szpital. Pocieszyła mnie jednak, że w tym tygodniu łożysko zapewne się podniesie do góry i będzie wszystko w porządku. Dziecko rozwijało się prawidłowo. Po 12 dniach spędzonych w szpitalu zostałam wypisana do domu. Zalecono leżenie. Robiłam wszystko, aby się nie przemęczać. Mąż chociaż pracowała wykonywał wszystkie prace. Był przy mnie cały czas. Czasami to już nawet było mi Go szkoda. Po nie całych 2 tygodniach spędzonych w domu sytuacja się powtórzyła. Tym razem dostałam krwotoku. Nie wiedziałam co robić. Mąż był w pracy, nie mogłam się do Niego dodzwonić. Rodzice mieszkają kilkadziesiąt km od nas. Robiło mi się ciemno przed oczami, bałam się każdej sekundy, każdego ruchu. Myślałam tylko o mojej córeczce. Kiedy przyjechał mąż siedziałam cała zapłakana, zdenerwowana. Szybko pojechaliśmy do szpitala. Diagnoza – łożysko nie podniosło się, sytuacja jest trudna. Lekarze trzymali mnie do 35 tygodnia, później zdecydowali o cesarskim cięciu – nie mogli już dłużej czekać. Moja kruszynka urodziła się zdrowa Ważyła 2750 i  miała 53 cm. Dostała 10 pkt Apgar. Nigdy nie zapomnę tego lęku. Ale na szczęście moje serduszko było zdrowe.

Zapewne nigdy nie zapomnisz tego lęku, ale życzę, byś już nigdy niczego podobnego nie musiała przeżywać!
Dużo zdrówka dla córeczki! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *