Wiedziałam, że miał być duży… – wspomnienia dumnej mamy Agaty

Dumna mama Agatrównież nadesłała do nas swoje porodowe wspomnienia. Jak było w jej przypadku? Zobaczcie!

Druga ciąża,  staraliśmy się z mężem dość długo ale się udało. Termin miałam na 5 listopada. Mąż pracuje za granicą, musieliśmy dopasować jego urlop do mojego samopoczucia. Przepowiadające skurcze zaczęły się już w październiku wiec mąż przyjechał. Co chwile kontrolę czy tu już i nic. Do szpitala trafiłam 7 listopada o 7 rano z dusznościami  (jak się później okazało kolka nerkowa). Męczyłam się z tym bólem bez środków przeciwbólowym do nocy. Na drugi dzień co chwile padania, 2 cm, wielkie skurcze na ktg ale nic wiecej sie nie chciało ruszyć, zdecydowano o oksytocynie i dalej nic. Położna kazała iść pod prysznic, zrelaksować się i odpocząć. Postanowiła mnie jednak zbadać ostatni raz i radość bo juz 4 cm ;) Była godzina 19, położna stwierdziła że do 22 powinno się już okazać czy rodze czy jadę na cc. Znowu oksytocyna i oczekiwanie na skurcze parte.  Jak nareszcie przyszły to po 5 minutach synuś był już na świecie. Synek urodził się o 21:35. Wiedziałam że miał być duży ale zatkało mnie jak położna powiedziała ze mały ma 58 cm i 4320 g ;)

No, no – kawał chłopa :-)
Dużo zdrówka dla syneczka! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥

Podoba Ci się?

Zobacz komentarze (3):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *