Łzy szczęścia zalały moją twarz – opis dumnej mamy Anny

Dumna mama Anna również opisała dla nas swoje porodowe wspomnienia. Jak było? Przeczytajcie :-)

Z mężem znaliśmy się pół roku, gdy dowiedzieliśmy się że jestem w ciąży ale byliśmy najszczęśliwsi na świecie:) . Cala ciąża przebiegała prawidłowo. Termin porodu miałam wyznaczony na 6 stycznia.  Ale naszej malutkiej nie spieszyło się na świat.  W tym samym dniu robiliśmy przemeblowanie w pokoju.  7 stycznia wizyta u Pani ginekolog i skierowanie do szpitala gdyby do tygodnia nic się nie wydarzyło.  I nic cisza; ) po tygodniu zgłosiłam się do szpitala,  wstępne badania i przyjęcie na oddział.  Byłam bardzo wystraszona bo dowiedziałam się, że nie znieczulają zewnątrzoponowo a bardzo bałam się bólu.  Pierwszy dzien na oddziale nic , zadnych badan . W drugim dniu miałam iść na oksytocynę. Caly dzien czekalam na miejsce , zabrali mnie i 19.45 na kilka kropel byle tylko wykonac zlecenie ordynatora . Dzień trzeci , w końcu badanie ginekologiczne i szok. Ordynator wyznaczyl termin porodu na koniec lutego. Czyli 1.5 miesiąca mam jeszcze czekać?! Od razu zadzwoniłam do swojej Pani doktor,  która wywołała burzę na oddziale.  Szybko do mnie przyjechała i uspokoila mnie.  W następnym dniu mialam isc z samego rana na kroplowke. No i poszłam.  Godz. 6.00 rano juz leżałam na porodówce. 4,5 godz i nic, cisza. Polozna uprzedziła mnie , że nic z tego nie będzie.  A tu niespodzianka; ) schodząc z łóżka,  bo juz mialam isc na oddział odeszły mi wody!  Hurra w koncu sie zaczęło.  Poród trwał 5godz 45 min z czego 1 godz bóle bóle parte. Ból nie do opisania ale cieszylam sie , że w koncu zobaczę moją kruszynke. O godz 16.10 po trzech skurczach przy pomocy położnej i dwóch lekarzy usłyszałam płacz mojej córeczki.  Łzy szczęścia zalały moja twarz ;) córka urodziła się zdrowa 3400 g 53 cm i 10 pkt w apgar;) od razu położyli mi ja na piersiach i poczułam się najszczęśliwsza na świecie; ) telefon do męża , który musiał być w pracy i usłyszeć jego krzyk na cały zakład że został ojcem bezcenne; ) natychmiast do mnie przyjechał i cieszyliśmy się naszym skarbem. Jutro (15.01.2015r. dop: DumnaMama) Emilka skończy roczek i jest naszym oczkiem w głowie; ) 

Dumna mamo, najważniejsze że wszystko skończyło się dobrze. Życzę Wam dużo zdrówka, a z okazji nadchodzących 3 urodzin Emilki – wszystkiego najlepszego i tego, by uśmiech nie schodził z jej ust! A Tobie mamo – wielu powodów do dumy! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *