Dumna mama Barbara również opisała dla nas swoje porodowe wspomnienia, z tą różnicą, że to wspomnienia RAZY 3. Jak było? Zapraszam na jakże ciekawy opis! :-)
Witam serdecznie ,zawsze lubilam czytac i sluchac opowiesci porodowych i zastanawialam sie wtedy jak bedzie wygladal moj porod a teraz moge sie podzielic swoimi doswiadczeniami z trzech porodow i kazdy zupelnie inny.Wlasnie wczoraj minela dziewiata rocznica od mojego pierwszego porodu. Ciaza do ok 31 tygodnia przebiegala bez problemow i nagle badanie dopplerem na wizycie wskazuje ze dziecku nieregularnie bije serce ,polozna zadzwonila po karetke i na sygnale do szpitala ,podlaczyli ktg sprawdzili ruchy dziecka i do domu w razie jesli nie bede czula ruchow przez iles tam godzin(juz nie pamitam przez ile) to mam sie zglosic i wyznaczyli specjalistyczne usg na za ok 2 tyg(okres Bozego Narodzenia i Nowego roku) ,na usg serduszko dalej bije nierowno ale dzieciaczek sie rusza i wszyskie pozostale parametry w normie wiec do domu a na nastepny dzien comiesieczna wizyta u poloznej (nie miszkam w Polsce stad wizyty u poloznej a nie lekarza) i znow kareka na sygnale i do szpitala ,usg i decyzja cesarka poniewaz istneje zagrozenie zycia dziecka ,synek urodzil sie w 35 tyg wazyl 3 kg jak na wczesniaka to duzo i dostal 9 punktow Apgar serduszko unormowalo sie bez leczenia po pol roku i wczoraj obchodzil dziewiate urodziny.Porod nr dwa -tym razem silami natury-koszmar .Na dwa dni przed terminem,skurcze zaczely sie ok 16 do 21 byly znosne i wtedy pojechalam do szpiala a tu tylko 2 cm a do tego zrobily sie jakies nieregularne wiec odeslali mnie do domu i kazali wrocic jak beda silniejsze wiec wrocilam ok 23 no i bylo juz 5,5 cm ale z bolu myslalm ze oszaleje nawet zoo nie pomoglo nie rozumiem dlaczego?Krzyczalam jak opetana i blagalam o cesarke ale bylo juz za pozno,dziecko za nisko i nie zrobili.Pani doktor stwierdzila ze cesarka na tym etapie(najgorsze byly ostatnie cztery godziny kiedy juz bylo rozwarcie i parlam) to duze zagrozenie i dla dziecka i dla matki.No wiec po 13 godzinach skurczow z tego po 4 godzinach parcia,po nacieciu i peknieciu trzeciego stopnia w czterostopniowej skali urodzil sie moj drugi synek z waga 3920 i 9 punktami a ja bylam szyta przez godzine w znieczuleniu zoo i dwa tygodnie na dwoch antybiotykach zeby sie w rane nie wdaly infecje i w koncu porod finalowy, nr trzy .Akcja zaczela sie w osiem dni po terminie , obudzilam sie o 4.45 i poczulam bol w brzuchu ale nie wiedzialam czy to skurcze czy musze do toalety i tak przed szosta zorientowalam sie ze to jednak skurcze ale po poprzednim doswiadczeniu nie panikowalam bo bylam pewna ze to jeszcze potrwa , skurcze byly nieregularne, kazdy nastepny blizej poprzedniego .Ok 6.30 zadzwonilam do szpitala(takie procedury tu obowiazuja) pani kazala przyjechac bole byly mocna ale inne niz przy poprzednim porodzie, maz pomylil (echhh)droge do szpitala . Po drodze bole okropne w szpitalu nie bylam w stanie polozyc sie na lozko i krzycze ze chce znieczulenie a pani mowi ze musi mnie najpierw zbadac no to sie wgramolilam na lozko a polozna mowi- 10 cm -alez ja bylam szczesliwa .Zaczynam przec a polozna mowi poczekaj na meza- pobiegl zaparkowac samochod- w nosie mam meza,chce zeby jak najszybciej przestalo bolec ale zdazyl, zalapal sie na jakies dziesiec minut.Nie zdazylam na sale porodowa ,urodzilam na sali do badan, w czasie jak czekalismy az sie zwolni jakas sala porodowa zeby mnie mogli zeszyc polozna przyniosla latarke , bo wlasnie ta sala nie byla wyposazona do porodow i nie miala lampy ,zeby obejrzec jakie szkody w moim kroczu poczynila moja coreczka ktora urodzila sie z waga 4200 i 9 cioma punktami.Oto moja historia , troche dluuuga :-)
Barbaro, dziękujemy Ci za bardzo ciekawy opis. Przeżyć 3 porody (mogłabym rzec nawet, że mieszane – naturalne i cesarskie cięcie) i opisać to w tak pozytywny sposób? Gratuluję! Cieszę się niezmiernie, że masz mimo wszystko tak miłe wspomnienia!
Życzę Tobie i całej Twojej trójce powodów do dumy, dużo zdrówka i uśmiechu na twarzy :-) ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥