Mam własną rodzinę dla której żyję <3 - opis dumnej mamy Pauliny

Dumna mama Paulina również postanowiła podzielić się z nami swoimi porodowymi wspomnieniami. Zachęcam do lektury! :-)

Dumna młoda mama trojga Skarbów- po przejściach…
Mając 17lat zaszłam w ciążę która nie trwała zbyt długo- zaledwie 9 tygodni nosiłam nasze szczęście i poroniłam. Lekarz był bardzo arogancki i nie zachował się tak jak powinien. Zabieg miałam „na żywca”. Łzy leciały jak grochy. Pielęgniarki uspakajały. po 3 dni wróciłam do domu. Wtedy mój chłopak ze mną zamieszkał.Po pół roku zaszłam kolejny raz w ciążę lecz ta także zakończyła się z niepowodzeniem. W 7tc znowu poroniłam. Trafiłam znowu na lekarza z poprzedniej sytuacji. Wypisałam się na własne żądanie i poszłam na prywatną wiztę. Na drugi dzień zgłosiłam się do szpitala i lekarz wykonał zabieg pod pełną narkozą i wieczorem byłam już w domu.
W lipcu 2012r. na teście pojawiły się poraz kolejny dwie kreski. Termin na 10,03,2013r. Ciąża przebiegała książkowo. W styczniu byłam raz w szpitalu bo miałam przedwczesne skurcze i dostała moja córka sterydy na płucka. 05.03.2013 był piękny słoneczny i ciepły dzień. Dużo spacerowałam, wieczorem seans po serialach :) Leżeliśmy już w łóżku gdy uświadomiłam sobie że nasze Maleństwo było bardzo leniwe i mało się ruszała. Zaczełam dotykać brzucha, chciałam ją jakoś rozruszać gdy nagle nacisnełąm na szew po operacji i dostałam skurczu. Wtedy już mąż zaczął panikować i kazał mi się zbierać, lecz zachowałam stres w sobie i kazałam mu się ogarnąć i leżeć. Po 3 minutach kolejny, zaczęłam już mocniej się stresować. Poszłam do ubikacji i nie zdążyłam zamknąć drzwi jak kolejny skurcz mnie złapał. Wysłałam go po samochód. A sama wzięłam szybki prysznic. O 21,20 byłam pod szpitalem, szybkie badanie, 7cm rozwarcia i na sale porodową. Przebili pęcherz, kroplówka i i brak postępu. Zleciało się dwóch lekarzy i decyja o cc bo tętno naszego Skarba zaczęło zanikać. O 23,20 Nasza Z. była już z nami :)
2560g i 51cm, 9pkt
Z. miała 4 msc jak test pokazał dwie kreski. Strach, obawa, lęk jak ja sobie dam radę. Tak jak poprzednia ciąża wszystko było wporządku. W36tc znowu brak ruchów, wizyta u położnej wszystko wporząku z dzieckiem. Lecz nadal  nie wyczówałam ruchów. Zadzwoniłam do lekarza i kazał przyjechać do szpitala(miał dyżur). Na usg widać ruchy, ktg w miarę. było już późno a lekarz kazał mężowi wracać do domu. Po jego wyjściu lekarza zaniepokoiło ktg i brzuch mnie strasznie bolał. Badanie na fotelu wykazało rozwarcie na 2cm a przy zgłoszeniu się nie było nic. Szybka decyzja o porodzie. Znowu cc. Tak o to 21.03.2014r o 21.20 na świat przywitałam mojego F. z wagą2600g i 50cm z 9pkt. Nóżki miał zaplątane w pępowinie dlatego nie czułam ruchów.
W czerwcu 2015 mieliśmy wpadkę, wzięłam ”tabletkę po” a po6tyg zrobiłam test który wyszedł pozytywnie. Wściekłość, niepewność, lęki i brak chęći życia. Młoda, z marzeniem pójścia do pracy a tu znowu ciąża. Koniec końców pogodziłam się z tym co się stało. Ciążą z kompikacjami lecz zgłosiłam się się do szpitala w 38tc na poród. Tak o to nasz córka A. przyszła na świat 22.03.2016r o 8.20 z wagą 3000g i 54cm
Z.05.03.2013
F.21.03.2014
A.22.03.2016
Kocham najmocniej na świecie i mam swoją wymarzoną  trójkę.
Mam własną rodzinę dla której żyję <3
Długi wpis ale jestem dumna z tego co mam <3

Niesamowita historia mamo! Tak trzymaj! 
Dużo zdrówka dla Twoich pociech! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *