Dumna mama Aneta rodziła poprzez cesarskie cięcie, ale opisała dla nas swój poród z przesłaniem dla innych Dumnych Mam. Ciekawe o co chodzi? Przeczytajcie…
Witam mam na imię Aneta chciałabym podzielić się swoim przeżyciem jakim był poród. Od początku ciąży marzyliśmy z mężem o porodzie rodzinnym jednak kilka tygodni przed porodem lekarz prowadzący stwierdził u mnie kłykciny które na dobre przekreśliły nasze plany o porodzie rodzinnym. Okazało się że powodują one przykurcz mieśni I poród naturalny nie wchodzi w grę więc zakfalifikował mnie do cesarskiego cięcia. Powiedziałam o tym mężowi teoretycznie pogodził się z tym ale widziałam że jest mu przykro. Więc nadszedł ten wielki dzien przyjecia na oddział. Nastepnego dnia około godziny 10 zostałam zabrana z ginekologii na porodówkę tam po podpisaniu dokumentów zabrano mnie na sale operacyjną wykonali znieczulenie I punkt w południe przyszedł na świat nasz syn Filip. Ból po cesarskim cięciu był ogromny długo.nie mogłam dojść do siebie na domiar złego okazało się że szwy wrosły sie w ciało wiec czekal mnie kolejny ból zwiazany z wyciagnieciem szwów ale kochane mamy nic nie jest w stanie mierzyc sie z miłościa I radoscia jaka czujemy majac naszego kochanego synka najważniejsze że jest zdrowy. Kochamy go najmocniej na świecie I żaden bol nie jest w stanie tego zmienic :-)
Oj tak mamo, masz rację! Nic nie jest w stanie mierzyć się z tą miłością i radością, oj tak! :-)
Dużo zdrówka dla Filipka! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥