Szczęśliwa poszłam po rzeczy ale koszmar dopiero nadchodził… – opis dumnej mamy Żanety

Żaneta – kolejna dumna mama opisała dla nas swoje zmagania z porodem i po porodzie. Co takiego się wydarzyło? Zobaczcie same…

Moja ciąża przebiegała prawidłowo co miesiąc chodziłam na wizyty na badania mój lekarz stwierdził że w 100 % będzie dziewczyka cieszylismy się bo mamy juz syna czas leciał i zbliżał się termin porodu torba spakowana i oczekiwanie. W końcu coś zaczęło się dziać szybko po taxowke i do szpitala zostałam przyjęta ale okazało się ze to dopiero małe rozwarcie wiec zostałam oddelegowana na salę .I tan dopiero zaczął się koszmar którego nie zapomnę do końca życia nikogo nie interesowało ze człowiek z bólu nie może wytrzymać sama musiałam sobie kupić jakieś tabletki bo z bólu nie potrafiłam zasnąć przez 2 dobry meczylam Się uśmiech na mojej twarzy wywołał tekst lekarza pakuj siei na porodowke. Szczęśliwa poszłam po rzeczy ale koszmar dopiero nadchodzil lekarz przychodził jak mu się podobało  ciągle badania i poczekaj jeszcze teraz jest inny porod czekałam z bolami 14 godzin oczywiście lekarz poszedł spać bo nie było jeszcze pełnego rozwarcia juz nie mogłam wytrzymać z bólu mąż poszedł do niego laskawie  obudził i w końcu łaskawie dał mi na przyspieszenie kroplowke po godzinie mój synuś był z nami tak synuś a miała być córka :) juz myślałam że koszmar się skończył ale w 2 dobie okazało się ze mały ma silną żółtaczke i przez ich zwlekanie zatrucie organizmu w szybkim tempie został przewieziony do innego szpitala na intensywna terapię ile łez wylanych ehhh i codziennie modlitwa Aby był zdrowy.Po paru dniach zaczęło się normowac syn został przeniesiony do szpitala tutaj u nas aby dokończyć antybiotyki 2 dni przed świętami opuścilismy szpital Teraz rośnie jak na drożdżach jest zdrowym i żywym dzieciaczkiem

No coż mamo, niestety i tak bywa, choć nie powinno… Najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze i Twój synuś jest teraz zdrowym dzieckiem :-)
Dużo zdrówka dla synusia!  ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

 

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *