Dumna mama Kasia dzielnie urodziła swoją córeczkę. W jaki sposób sobie poradziła? Sprawdźcie to! :-)
Na trzy dni przed wyznaczonym terminem porodu pojechałam na ktg, po zakończonym zapisie lekarz powiedział że nic się jeszcze nie dzieje i kazał wejść na fotel, aby mnie zbadać bo badaniu powiedział że mam 3cm rozwarcia wypisał skierowanie i kazał jechać do domu po torbę i do szpitala na oddział. Strasznie się wystraszylam bo to moja pierwsza ciaza i nie wiedziałam jak będzie szybko postępował porod, zważając na to że nie miałam skurczy zadzwoniła do męża który był w pracy i pojechałam po niego. Z mężem mężem wróciłam do domu po torbę i pojechalismy do szpitala. W szpitalu przyjęła nas znajoma położna, po wypełnieniu sterty dokumentów zabrała mnie na porodowke i podpiela pod ktg. Skurczy nadal nie było więc po zakonczonym zapisie zaprowadziła mnie na kolejne badanie bo nie wiedziała czy mam zostać na porodowce czy iść na oddział. Lekarz po badaniu powiedział że krwawie z szyjki i poszlam z powrotem na porodowke na której bylam razem z mężem. Podpieli mnie pod kolejne ktg a surczy nadal nie było, po jakiejś godz odeszły wody i wtedy zaczęły się skurcze na początku były znosne ale później stawały się coraz silniejsze polozna wymyslala ćwiczenia żeby główka szybciej się obniżała skurcze były już nie do zniesienia miałam już dość i w myslach chciałam cc ale stwierdziłam że dam radę sama i mimo bólu nie krzyczałam żeby nie tracić sil położna chwaliła ze jestem dzielna i że jeszcze troszkę i dzidzia będzie na świecie. Po kilku skurczach partych przy których nacięcie bolalo strasznie urodzilam śliczna córeczkę (50cm i 2740g) która po chwili leżała na moim brzuchu i po chwili zapomniałam o całym bólu a dymny tatuś przeciął pępowine.
No, no dzielna mamo! Gratulacje!
Dużo zdrówka dla córeczki, którą mamy okazję podziwiać na zdjęciu! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥