Na USG zobaczyłam malutką fasolkę z pukającym serduszkiem… – opis dumnej mamy Patrycji

Dumna mama Patrycja również nadesłała do nas swoje porodowe wspomnienia. Ciąża była spełnieniem jej marzeń, ale… Przeczytajcie same!

O upragnionej ciąży dowiedziałam się w Sylwestra 2014 r. Oboje z mężęm byliśmy przeszczęśliwi, ale szczęściu temu towarzyszył również strach, bo 3 miesiące wczesniej poroniłam w 9 tc. I również w tej ciąży ok 8 tygodnia zaczęłam krwawić. Byliśmy zrozpaczeni, umówiłam się do lekarza jeszcze w ten sam dzień, z duszą na ramieniu weszłam do gabinetu, bałam się, że usłyszę to samo co za pierwszym razem-„przykro mi”, ale na USG zobaczyłam malutką fasolkę z pukającym serduszkiem. Wszystko było ok, ale przez pierwsze 3 miesiące miałam nakaz leżenia w łóżku. Gdy tylko brzuszek zaczynał się uwydatniać nie było dnia ,żebym nie robiła sobie zdjęć dumnie go wypinając:) . Termin porodu miałam na 7 września 2015. Brzuszek miałam dość pokaźny i w to upalne lato było mi naprawdę ciężko. 5 września miałam wizytę u lekarza , który po badaniu stwierdził, że na poród to się jeszcze nie zanosi, a ja już nie mogłam się doczekać iedy w końcu zobaczę moje maleństwo.Synek postanowił być punktualnym, bo w dzień terminu o godz 5.30 zrobiło mi się mokro, wstałam z łóżka i wody ze mnie chlusnęły, zebrałam męża i pojechaliśmy do szpitala, przyjęto nas na porodówkę , podłączono KTG i czekaliśmy, na początku rozwarcie szło opornie, ok godz 16 miałam tylko 5 cm. Położna przywiozła mi gaz do wdychania i po 2 godzinach miałam już pełne rozwarcie, położna kazała przeć, ale maluszek był dość spory i cofał się spowrotem. Wypróbowałam chyba wszystkie możliwe pozycje porodowe, w pewnym momencie położna powiedziała ,że to nie ma sensu i zabierają mnie na cesarkę, a ja baardzo chciałam rodzić naturalnie, zaparłam się więc te ostatnie parę razy i urodził się, zdrowy! z Wagą 3880 i 58 cm nasz Upragniony Skarb Marcel! Łez szczęścia nie było końca, dumny tato przeciął pępowinę, przez cały poród spisał się na medal! Po 3 dniach mogliśmy cieszyć się już naszą trójką w domku, teraz Marcel ma 6miesięcy i jest naszym oczkiem w głowie!

Dumna mamo, gratuluję pięknego porodu! Szkoda tylko, że nie podzieliłaś się z nami, zapewne pięknymi, zdjęciami ciążowymi :(
Dużo zdrówka dla Marcelka! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *