Dumna mama Katarzyna również postanowiła podzielić się z nami swoimi porodowymi wspomnieniami. Serdecznie zapraszam do lektury! :-)
Minęło 7 lat odkąd urodziłam swoje pierwsze szczęście, syna Wiktora. Z powodu zapracowania, budowania domu nasz plany zmieniały się z roku na rok. W końcu kiedy zdecydowaliśmy się na drugie dziecko, nie było tak łatwo. Ja z synem w Polsce , maż za granicą…. Widywaliśmy się sporadycznie raz w miesiącu na weekend. Łatwo nie było, ale któregoś pięknego wieczorku – Sylwestrowego wkońcu się udało :) i za jakiś czas na teście pojawiły się dwie wyczekiwane kreseczki :) Największa radość była w oczach starszego syna kiedy dowiedział się że będzie starszym bratem…
Cała ciąża przebiegała prawie bez problemowo. Było trochę strachu gdy nasza „fasolka” była jeszcze malutka, ale udało się utrzymać ciążę :) Podczas kolejnej wizyty u lekarza pojawiło się nadciśnienie, które zostało już do końca ciąży :)
Cały okres bycia w ciąży wspominam jako fajny ; ) Mimo problemów miałam zastrzyk energii :)
Spacery, granie w piłkę ze starszym synem, chodzenie po górach :).
Wszystko było kolorowo ale przeczuwałam że synuś będzie chciał wyjść troszkę wcześniej niż było mu pisane:)
I tak równo w 37 tc , usłyszałam jak by ktoś przebił ogromną bańkę ! Jak się okazało odeszły mi wody w najmniej oczekiwanym momencie! Akurat byłam sama w domu ze starszym synem który słodko sobie spał bo była godzina 23;00 :) Dobrze że mama wróciła wcześniej z pracy :)
Dopakowanie torby i wyjazd do szpitala…. No tak ale z kim tu jechać ???:P Dobrze że są sąsiedzi którzy zawsze służą pomocą:)
Godzina 1:00 w nocy przyjęcie do szpitala :) Rozwarcie 1 cm ;/ . Wylądowałam od razu na sali porodowej bo na żadnej sali nie było miejsca:) Pojawiły się delikatne skurcze ale nic co mogło by sugerować że urodzę…
9:00 rano obchód lekarzy … zapadła decyzja :P Oksytocyna ;/ na moje nieszczęście – wiem co to znaczy bo przy pierwszym porodzie też ją miałam , ale miałam też znieczulenie :)
No i zaczęło się :) Po podaniu kroplówki skurcze co minute i rozwarcie na 4 cm ;)
Gaz rozweselający, siedzenie na piłce i zaczynające się mega skurcze promieniujące do kręgosłupa :) … położna kazała iść pod prysznic na 30 min a ja po 5 minutach miałam dość!:) Nie wiedziałam czy mam siedzieć czy leżeć :) Na rozluźnienie śpiewałam ulubioną kołysankę mojego syna :) O dziwo w krytycznych momentach pomagało :)
Po wyjściu z pod prysznica rozwarcie 7 cm i skurcze parte… co to był za ból :( ale od tego momentu poszło szybko :) Zaraz maksymalne rozwarcie no i przemy…
Po 15 minutach od parcia zobaczyłam swojego drugiego małego aniołka :) Ważył 3160 i mierzył 52 cm :) Zakochałam się od pierwszego wejrzenia… Nic mnie już nie obchodziło, nic mnie nie bolało jak wtulał się do mnie leżąc na brzuszku… To chyba najpiękniejsze co może być, wynagradza cały ten ból , widok tak malutkiej bezbronnej istotki :)
Mimo że urodziłam za wcześnie o 3 tygodnie Igor okazał się okazem zdrowia :P Pomijając fakt że mieliśmy naświetlania z powodu żółtaczki :)
Z narodzin syna oczywiście zadowolony najbardziej był drugi syn który nie mógł doczekać się kiedy odwiedzi nas w szpitalu :) Obecnie minęło 4 tygodnie od porodu , starszy syn dużo pomaga i widać tą miłość jaką darzy młodszego brata :)
Wiadomo każdy poród jest inny, ale my Mamy jesteśmy wszystkie szczęśliwe kiedy trzymamy swoje maleństwa na rączkach i słodko całujemy :)
Oj tak – trzymać w ręku swój najcenniejszy skarb – najpiękniejsze uczucie! ♥
Dużo zdrówka dla obu Twoich pociech! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥