Pewna dumna mama, która wolała pozostać anonimowa, podzieliła się z nami wspomnieniami. Wspomnienia te nie są łatwei, bo nie dotyczą nie tylko porodu i ciąży, ale także sposobu zapłodnienia. Brutalnego sposobu zapłodnienia…
Poznałam chłopaka w wieku 14 lat, poświęciłam dla niego 3 lata, znosiłam jego humorki, to jak mnie traktował, krzyczał na ulicy na mnie, wyzywał przy ludziach ale w końcu powiedziałam nie. Postanowiłam rozejść się w zgodzie bez żadnych wyzwisk. Miesiąc po rozstaniu umówiliśmy się ja, mój były i nasz wspólny znajomy, którego znałam ok. 4 lat. Mój były nie przyszedł na sms’y typu gdzie jesteś opisywał „spier.. Kur…”, kumpel opowiadał, że przed przyjazdem trochę wziął tego i owego, wiedziałam, że bierze ale to mój kumpel ufałam mu. Nagle mnie rozebrał był agresywny, zgwałcił mnie, to trwało chwile, gdy się wyrwałam było za późno, zobaczyłam, że prześcieradło jest mokre, napisałam sms’a do byłego, żeby szybko przyszedł dostałam odpowiedz „pier.. się z nim”.. W 5 msc ciąży przyszedł do mnie sąsiad i zaczął opowiadać, że widział mojego byłego i powiedział mi, że w końcu zemścił się na mnie i namówił kumpla żeby to zrobił. Uwierzyłam mu, nie mógł tego wymyslić, bo nic o tym nie wiedział. Dostawałam później różne sms’y od byłego,że tą ciążą zje..łam mu życie i jestem dziwką, bo go zdradziłam.. 9 miesięcy czekania na synka, męczarnia (w wakacje 2014) ogólnie męczyła pogoda. 8 sierpnia (2 dni po terminie) przyszłam na KTG, była inna niż dotąd położna, kazała trzymać ki słuchawkę przez co później wyszedł nie prawidłowy wynik i wysłała mnie do szpitala, lekarz zapytał na kiedy termin odpowiedziałam „przed wczoraj” na to lekarz „nie pozostaje nam nic innego niż przejęcie pani na oddział”. Noc była masakryczna. Na następny dzień wszystko było dobrze wieczorem przyszła położna, żeby zrobić KTG, okazało się, że mam skurcze (nie czułam ich) położna powiedziała, że mam się spakować i iść na porodówke, bo będę rodziła. „w praniu” wyszło, że mam dystorsję szyjki macicy, ale było już za późno na cesarkę, bardzo chciałam urodzić naturalnie, o 22:40 z rączką przy główce na świecie pojawił się Fabio z wagą 4280g i 58 cm długości, gdy go zobaczyłam nie mogłam uwierzyć, że urodziłam takiego byczka z taką wagą, dzień wcześniej na USG lekarz powiedz, że waży 3300g a tu taka niespodzianka :) poród to było cudowne przeżycie, bezbolesny i szybki. Planuje jeszcze 2 dzieci ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie, boje się mężczyzn, nie chce żeby kolejny mnie skrzywdził. Teraz mój synuś ma 8 msc kocham go nad życie,dzięki niemu zapomniałam o przeszłości i o tym co się wydarzyło, nie umiem teraz nikomu zaufać. Jestem szczęśliwą mamą, synek jest dla mnie najważniejszy, z byłym i ojcem dziecka nie chce mieć nic wspólnego, on nawet nie zainteresował się synem, gdy się urodził. Na wieść o tym, że zostanie ojcem i ma przyjechać omówić sprawy alimentacyjne odpisał „przyjadę jak będę miał czas i ochotę” ale nie pojawił się nigdy i mam nadzieje, że tak zostanie. Pozdrawiam kobietki, które są w podobnej sytuacji sytuacji, jesteśmy silne i damy radę.
Dumna mamo, pewnie nie było Ci łatwo pisząc to i przypominając sobie całą tę sytuację. Ale jestem z Ciebie dumna, głównie dlatego, że dałaś radę i jesteś mimo wszystko szczęśliwą mamą! Wielu powodów do domu Ci życzę, szczęścia, a Twojemu synusiowi dużo zdrówka! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥
To co Cię spotkało jest przerażające… Ale koniec końców masz wspaniałego synka, który z pewnością rozgania wszystkie ciemne chmury :D A kiedy zacznie mówić „mama” będziesz najszczęśliwsza na świecie :D