Dumna mama Agata także nadesłała do nas swoje wspomnienia. Zachęcam do lektury :-)
Dopiero co się z mężem przenieśliśmy za granicę a tu proszę, niespodzianka bo udało się zajść w ciążę. Byłam trochę zdezorientowana za granicą, jednak w Anglii trafiłam na przecudowne Panie położne które się mną zajmowały przez całą ciążę. Termin miałam na 18 kwietnia jednak coś czułam ze będzie szybciej. Cicho w duchu myślałam że może na Wielkanoc (w 2013 wypadala na koniec marca) jednak córcia nie chciała zrobić nam prezentu. Jednego wieczoru poszłam się wykąpać jakby nigdy nic. Po kąpieli jednak wołam do męża ze chyba wody mi lecą, no to do szpitala. W szpitalu położna stwierdziła że to nie możliwe bo czop jeszcze jest jednak kazali zostać na noc z powodu wysokiego ciśnienia. Rano po ktg przyszedł lekarz twierdząc że nie dają mi zbyt wielu dni i i tak tu wrócę wiec czy wyrażam zgodę na wywołanie porodu. Wraz z mężem podjęliśmy decyzję ze czemu nie. Podali leki i cały dzień chodziłam z lekkimi skurczami. Na noc podali druga tabletkę i tu juz zaczęło się dziać, o ok 3 puścił czop i złapał od razu takie skurcze ze aż mnie zginalo w pół a drogę od łazienki do łóżka (ok 2m) pokonywalam chyba w 10 min. Nie wiem czy to dobrze ale podają tam inne leki niż w Polsce. Dla mnie lepiej, przespalam wszystkie skurcze. OK godz 10 zaczęłam odzyskiwać świadomość, przyszła położna, zbadała i stwierdziła że to zaczynamy bo mam pełne rozwarcie. W szoku wcale nie czułam żadnego bólu przy parciu. Po godzinie nasza mała kruszyna była z nami. 3190 g i tylko 49 cm. Mąż był cudowny, pomagał położnej, podawał mi mała… nie wyobrażam sobie porodu bez niego. Był dzielny. Dziś córcia ma 3 latka i mamy za sobą drugi poród synka :) Również mąż był przy porodzie, tym razem wiedzieliśmy juz co i jak ;) Teraz jesteśmy cztero osobową szczęśliwą rodzinką a kiedyś może będzie nas więcej :)
Nie ważne czy w Polsce, czy za granicą – najważniejsze, aby nasze dzieci były zdrowe! :-)
Dużo zdrówka dla Twoich pociech! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥