Leon urodził się w domu, w naszej sypialni… – opis dumnej mamy Darii

Dumna mama Daria już po raz kolejny nadesłała do nas opis swojego porodu. Ten poród był jednak nieco nieoczekiwany i… zaskakujący! Zachęcam do lektury! :-)

Pierwsza córeczkę urodziłam w listopadzie 2015 (opisywałam tutaj poród – KLIKNIJ TUTAJ, ABY PRZECZYTAĆ POPRZEDNI OPIS :) ). W lutym 2016 roku dowiedziałam się, ze znowu jestem w ciąży. Z racji tej, ze malutka miała zaledwie 3 miesiące a ja już byłam w ok 4 tyg ciąży do tego jestem młodziutka (21 lat), strasznie sie wystraszyłam, i na początku nawet za bardzo nie cieszyłam, nie wiedziałam czy Dam rade z dwójka bobasów… Mijały  tygodnie i co raz bardziej przyzwyczajałam sie do tej ciąży. Po pierwszych skanach, po tym jak mnie zaczynał kopać co raz bardziej sie Cieszyłam. Ciąża przebiegała perfekcyjnie. Mały tak kopal, ze czasami krzyczałam z bólu! ? (Córa strasznie rzadko kopała) w 31 tyg ciąży obudziłam sie I miałam coś z lewa częścią buzi- nie mogłam zamknąć jednego oka, ucho mnie strasznie bolało, nie mogłam normalnie gadać ani jeść. Pojechaliśmy z partnerem szybko do szpitala I tam tez musieli mi zrobić usg. Okazało się , ze maluszek nie jest taki malutki bo wygląda na 37 tydz, a bylam dopiero w 31 ? Pewnego dnia w 35 tyg strasznie źle się czułam, miałam lekkie skurcze co jakieś 5-10 min, ale wykąpałam sie i było ok. Ok 2 w nocy obudziłam sie do łazienki i na papierze zobaczyłam lekka krew. Zamiast pojechać do szpitala poszłam dalej spać- bo przecież w pierwszej ciąży najpierw miałam wody, potem skurcze itp itp… Ok 5 nad ranem znowu sie obudziłam i tym razem wiedziałam ze coś jest nie tak- wody! Obudziłam partnera, zaczęłam sie ogarniać a tu nadal wody leciały. W pewnym momencie dostałam takiego skurcza, ze już wiedziałam, ze nie dojedziemy do szpitala i ze zaraz urodzę, a to było dopiero 5 min po wodach ? Leon 3500g urodził się w domu, w naszej sypialni. Mój partner odebrał poród (lekarz przez telefon mówil mu co ma dokładnie robić), a ja gryzłam mojej mamie palce z bólu ? Karetka przyjechała 30 min spóźniona, wzięli nas do szpitala i w ten sam dzien mogliśmy wyjść :)
Teraz Sophia, moja mała wredotka ciągle by dotykała maluszka, a tatuś taki dumny ze odebrał poród, ze wszystkim o tym opowiada ?

Niesamowita historia dumna mamo! 
Dużo zdrówka dla Twoich pociech! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *