Dumna mama Jagoda również nadesłała do nas opis swojego porodu. Zachęcam do lektury!
Moja ciąża nie była planowana . Zaszlam w nia w wakacje 2012 roku po skończeniu gimnazjum . Bardzo się bałam jak to będzie nowa szkoła nowi ludzie Ale okazało się że nie było tak źle . Termin ustalony 25 marca w pełnej gotowości czekamy aż coś się wydarzy niestety nic. Gdy w terminie określonym przez ginekologa pojechałam do szpitala zbadano mnie i z centymetrowym rozwarciem odeslano do domu bo w szpitalu brak miejsc . Wyznaczono kolejny termin. Wstawiłam się do szpitala przyjęto mnie na oddział patologii ciąży gdyż Kajusi nie spieszylo się na świat . Dostałam plaster który miał wywołać skurcze Ale niestety nic .całe święta w szpitalu. Za 2 dni miałam mieć wywołanie przez kroplowke . Na szczęście w przed dzien w drodze do toalety odeszly mi wody I zaczely sie pierwsze skurcze byla godzina 16 . Skurcze nadal sie nasilaly I nie pomagaly pilki drabinki kapiele ani nawet gaz . Bolało do tego stopnia ze narobilam takiego szumu ze domagam sie cesarki że aż wezwali ordynatora . Ale na nic moje prośby i błagania bo nie było wskazan. W wielkich bólach i meczarniach przyszła na świat Kaja o godzinie 3.10 . Która dziś mimo ze bez jednej nerki dzielnie uczęszcza do maluszków w przedszkolu .
Ale masz dzielną córę! Tak trzymajcie! ♥
Dużo zdrówka dla Kajusi! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥