Dumna mama Wiola opisała dla nas swój poród. Nie znała płci, zamiast porodu naturalnego jednak cięcie cesarskie i… zaskoczenie lekarza „ale czarne”. Chcecie wiedzieć o co tak naprawdę chodziło? Zapraszam więc do lektury :-)
Witam mam na imię wiola. Gdy zaszłam w pierwszą ciążę byłam bardzo młoda ale i szczęśliwa. Do końca ciąży wraz ze swoim chłopakiem nie wiedzieliśmy jakiej płci będzie dziecko. Nie ukrywam marzyła mi się córeczka. niestety mojego chłopaka nie było przy porodzie ale była ze mną moja kochana mama. Poród zaczął się o godz 18 czułam się bezpiecznie gdyż leżałam juz na patologii bo byłam 3 dni po terminie. Wydawało się ze wszystko szybko pójdzie pełne rozwarcie, mama trzymająca za rękę no ale niestety z powodu krzywej miednicy dziecko zaklinowalo się i potrzebna była natychmiastowa cesarka. pamiętam telefony od chłopaka co 3 min do mamy czy juz po wszystkim dużo śmiechu. na stole operacyjnym tez bylo zabawnie lekarz opowiadal kawaly a ja sie smialam. powiedzieli ze nigdy nie widzieli tak rozbawionej pacjetki. Nagle lekarz krzyknal o matko..pamietam jak sie wystraszylam odparl ale czarne…Za bardzo nie wiedzialam o co chodzi…nagle powiedzial spoko spoko murzynka nie urodzilas…nastepnie pamiętam jak lekarz zapytał czy wiem jakiej płci będzie dziecko, powiedziałam ze nie..zapytał a co bym chciała..odparlam cicho dziewczynka…mówisz i masz! ..i tak po raz pierwszy zobaczyłam mała kudlata córeczkę, która ważyła 2950. Niesamowite przeżycie! Teraz jestem szczęśliwa mama 2 wspaniałych córek ;)
Wiolu, cieszę się, że w tak pozytywny sposób wspominasz swój poród. Tak trzymaj!
Dużo zdrówka dla Twoich pociech ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥