Dumna mama Marzena podzieliła się z nami swoimi wspomnieniami dotyczącymi porodu. Jak to było w jej przypadku? Przeczytajcie same :-)
Przez ostatnie kilka miesięcy przed porodem myślałam że urodze córeczkę niestety Pani doktor na ostatnim usg uświadomiła mi że jednak bedzie chłopczyk i urodzi się wcześniej. Termin miałam na 29.12.2010. Był 19.12.2010 obudziłam się wcześnie rano i poczułam że „dziwnie” boli mnie brzuch to była moja pierwsza ciążą i nie wiedziałam jeszcze jak wyglądają skurcze. Obudziłam mojego narzeczonego który narobił „hałasu” że rodze :) po dwóch godzinach delikatnych skurczow pomyślałam że jak tak ma wyglądać poród to ja moge rodzic. Koło 16 byłam już w szpitalu bo drodze a jechałam aż 20km na zmianę śmiałam się że jednak nie jestem w ciąży a naleganiem na mojego narzeczonego by jechał szybciej gdy pojawiały się skurcze. Przed porodem ustaliliśmy że mój narzeczony bedzie przy porodzie. Jednak w szpitalu w chwili emocji oświadczyłam że jednak chce rodzic sama. Zabrali mnie na porodówkę gdzie podłączyli ktg i to bylo na tyle pomocy przy mnie aż do godz 18 gdy przyszła nowa zmiana i nowa Pani położna. Dostałam kroplówkę i ok godz 22 zaczął się prawdziwy poród. W głowie miałam tylko jedną myśl mojej szwagierki przyj mocno. Więc i tak zrobiłam poród nie był łatwy, ale o godz 1.35 przyszedł na świat Mój Najwspanialszy Synuś. Dzis ma 4 lata i nie wyobrażam sobie życia bez Mojego Mężczyzny :)
Płeć dziecka lubi płatać figle, szczególnie pod koniec ciąży. Cieszę się jednak, że mimo wszystko synuś urodził się zdrowy i jest – jak sama to ujęłaś – Twoim Mężczyzną :-) Dużo zdrówka Wam życzę ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥