Dumna mama Marlena również postanowiła się z nami podzielić swoim opisem porodu. Zapraszam do lektury!
Mój synek urodził sie 9 dni po terminie i te 9 dni było najdluzszymi w moim życiu, ale zaczynając od początku to było tak:
Tydzień po wyznaczonym terminie stawiałam sie do szpitala były to moje urodziny i bardzo chciałam urodzić w tym dniu tym bardziej że od kilku dni chodziłam z dwu centymetrowym rozwarciem. Niestety mojemu synkowi sie nie spieszyło, w trzeciej dobie w szpitalu nad ranem dostałam skurczy, co dziwne te pierwsze przespalam a te pojawiały sie co 4,5 minut. Po zbadaniu mnie lekarz stwierdził ze szybko pójdzie bo rozwarcie już na 6 cm ale nie mój synek nadal nie chciał pojawić się na świecie:) po kilku godzinach już bardzo bolesnych miałam rozwarcie na 8 cm i na tym stanęło przez kolejne kilka godzin, kiedy czułam że już muszę przeć położna była spanikowała ponieważ w tym czasie odbywał się jeszcze jeden naturalny poród i 3 cesarki ani jednego lekarza a ona sama nie mogła mi podać oksytocyny tak wiec wielka panika bieganina ja tak przerażona i już zmęczona że odesłałam mojego partnera do domu, chyba był bardziej przerażony ode mnie:) po kilku minutach przybiegł lekarz ale wcale nie było lepiej bo moje żyły pękały i zapadały się co uniemożliwiało podanie oksytocyny:/ nie pamiętam jak parłam, byłam na wpół przytomna chciałam tylko zobaczyć synka i nawet po wszystkim nie poszło tak łatwo… Zapłakał bardzo szybko i odetchnęłam z ulgą chciałam go tylko dotknąć ale pojawił sie krwotok nie mogłam urodzić łożyska,pamietam wszystko jak przez mgle krzyki lekarza igły wbijane w uda próby zszycia mnie w czym przeszkadzał krwotok… I ta chęć żeby go w końcu przytulić… I tak po dwóch godzinach w końcu go dostałam wróciły mi wszystkie siły, trzymałam go na rękach i płakałam, był taki piękny i tylko mój No i tatusia oczywiście do którego zaraz zadzwoniłam że nasze cudo w końcu jest na świecie:)
Jak widać łatwo nie było, ale mimo wszystko Marleno dałaś radę. Zasługujesz na miano Dumnej Mamy!
Dużo zdrówka Twojemu synusiowi :-)
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥