Wcześniaczek z całkiem słuszną wagą… – opis dumnej mamy Justyny

Dumna mama Justyna również postanowiła podzielić się z nami swoim opisem porodu. Zachęcam do lektury!

Cała ciąże znosiłam źle. Miałam ogromne mdłości wymiotowałam nie mogłam nic jeść – skutek – silna anemia ciążowa. Od 32 tc skurcze były moim stałym towarzyszem jednak 8 stycznia poczułam ze zaczęło się coś dziać. Był to 35 tc czyli zdecydowanie jeszcze nie czas na to by witać się z synem. Bóle nabierały na siłę , stawały się krzyżowe i regularne co 10 min . Zadecydowałam o tym że trzeba jechać do szpitala oddalonego od miejsca zamieszkania 70 km. Narzeczonego nie było – pracuje w delegacji . Pojechałam z siostrą . Na izbie podłączyli mnie do ktg ale nic się nie rysowało chociaż ja czułam coraz mocniejsze skurcze .zero rozwarcia ale decyzja o zatrzymaniu na oddziale. Dostałam leki rozkurczowe i sterydy. Półtorej godziny później 2 cm rozwarcia i z racji tego ze planowane było cc decyzja czekamy do 4 cm i tniemy . Przeleżałam w bólach bez picia cala noc . Badano mnie co 2 godz jednak nic nie szło na przód .rano wszystko się wyciszyło . Przeleżałam cały poniedziałek pod ktg zrobiono usg i czekanie.  We wtorek na obchodzie powiedziałam lekarzowi ze czuję się troszkę jak na okres ale bez skurczu podłączony mnie pod ktg a tam piękne skurcze na 80 % których ja wcale nie czułam ! Jednak tętno małego zaczęło skakać z 80 na 225.  Badanie 4 cm i decyzja o natychmiastowym zakończeniu ciąży.  Pół godziny później byłam już na sali operacyjnej . Po podaniu znieczulenia poczułam ogromne mdłości zacZęłam wymiotować i tracić przytomność . Ciśnienie tak spadło – na szczęście szybka reakcja personelu przywróciła mnie ,,do życia,,. 15 minut później mój wcześniaczek był na świecie z całkiem słuszna waga 3250 g :-) jest moim największym skarbem

Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, dumna mamo!
Dużo zdrówka dla Twojego wcześniaczka! 

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *