Mają tylko 3 minuty na wyciągnięcie ze mnie żywego dziecka… – opis dumnej mamy Klaudii

Dumna mama Klaudia również zechciała podzielić się z nami swoją porodową historią. Jak było w jej przypadku? Zobaczcie!

Miałam termin na 10 lutego. Ale moja corcia uparta po Mamusi nie chciała wyjść w wyznaczonym terminie. Gdy już minął termin porodu zglosilam się do swojego ginekologa.Zbadał mnie i powiedział że mam w piatek zgłosić się na oddział . Z czwartku na piatek odszedł mi czop. Mój chłopak zawiózł mnie do szpitala .Tam bezczelny i zaspany doktor z wielkim trudem wziął mnie na badanie .Stwierdził że jest wszystko ok i zaprowadził mnie na salę porodową. Trafiłam na salę porodowa z rozwarcie 3cm . Doktor miał mnie trzymać do godziny 7:00 aż urodzie siłami natury . Od godziny 24:00 lezalam na łóżku ze strasznym bolami. O godzinie 5:30 miałam już rozwarcie na 5cm straszny ból aż nie do wytrzymania . O godzinie 6:30 miałam już rozwarcie na 6,5 cm z płaczem poprosiłam położna żeby dała mi cos przeciwbólowego . Wredna położna dała mi za dużo gazu rozweselajacego. Strasznie się po nim czułam . Krew to ze mnie aż buchala . Kiedy mówiłam o tym położnej to mowila ze to normalne . O godzinie 7:30 przyszedł do mnie lekarz . Popatrzył na KTG i na mnie. Później znów na KTG i sprawdził moje tętno . Od razu zarządził ze mają mnie zawieźć na salę operacyjną bo muszą natychmiast robić cesarke bo zanikalo mi i mojej Córci tętno . Bardzo się bałam o swoją Córeczkę . Byłam bardzo przestraszona . Przywieźli mnie na salę .Anestezjolog się uparł na podłączenie mi rury. Po ponownym KTG lekarz powiedział że nie ma czasu na rurę i ze muszą mnie natychmiast ciąć bo mają tylko 3min na wyciągnięcie ze mnie żywego dziecka . Wpadłam w panikę . Dali mi znieczulenie w kręgosłup i zaczęli ciąć . O godzinie 7:45 urodzila się moja Corcia Marysia z wagą 3.400 i 56 cm. Później się okazało ze Marysia była owinięte 2razy pępowiną za szyjke. Ale dzięki Bogu ja i Moja Corcia wyszliśmy z tego calo. Jestem szczęśliwa ze Ją mam .

Cieszymy się razem z Tobą dumna mamo! 
Dużo zdrówka dla Marysi! 

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *