Ważyła zaledwie 2160g… – opis dumnej mamy Ani

Dumna mama Ania podzieliła się z nami swoimi porodowymi wspomnieniami. Zachęcam do lektury!

 
Moja ciąża do 30 tygodnia przebiegała w miarę dobrze. Oprócz małych problemów z łożyskiem i tego że nie tyłam większych zmartwień nie było. Każdy lekarz śmiał się że urodzę słoniątko. Na wizycie u lekarza w 31tc usłyszał że córeczka jest jednak za mała a ja prawie nie mam płynu owodniowego. Dostałam skierowanie do szpitala na podanie sterydów. Byłam w szpitalu 5 dni oprócz podania sterydów, jednego USG i KTG nic nie robili. Wypisałam się na własne żądanie bo stwierdziłam że to samo mogę mieć robione w przychodni. Po kilku dniach miałam wizytę u ginekologa i dostałam kolejne skierowanie do szpitala bo było wielkie ryzyko że dziecko się udusi. Będąc już kolejny tydzień w szpitalu koniec 33 tygodnia w piątek dostałam pierwszych skurczy takich co 30min później były co 25min i w końcu zeszły co 15 min. Lekarze stwierdzili że nic się nie dzieje i KTG nic nie pokazywało. Przechodziłam weekend ze skurczami. W poniedziałek 31 października dostałam już silnego bólu brzucha. Lekarze dalej twierdzili że nic się nie dzieje i KTG też nic nie pokazało. O północy wypadł mi czop i zaczęłam krwawić. Szybko zostałam zbadana i usłyszałam znowu to samo. Nic się nie dzieje proszę iść do łóżka. We wtorek rano miałam miałam tak silny ból że chodziłam zgięta w pół. Oczywiście KTG wykonane o godzinie ok 6.30 nic nie wykazało usłyszałam że jestem histeryczką. Po obchodzie jak pani ordynator zobaczyła jak ja chodzę zwięła mnie od razu na badanie. Zaczęła się nagle panika wielka po wykonaniu badania i sprawdzenia tętna córki. Od razu zabrali mnie na porodówkę, to była bardzo szybka akcja. W sumie nic nie pamiętam z tamtego momentu. Okazało się że malutka straciła tętno. 1listopada o 10.03 przyszła na świat moja malutka Michaśka urodzona w 34tc. Ważyła zaledwie 2160g.

Dumna mamo, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło!
Dużo zdrówka dla Michaśki! 

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥

Podoba Ci się?

Zobacz komentarze (1):

  1. Tez mam Michalinke ;) i z przykrością stwierdzam ze to KTG to chyba jedyne co niektórzy umieją w szpitalu. Byłam tam 3 razy podczas ciąży z niepokojącymi objawami i tylko to zrobili uznając ze panikuję. Urodziłam w36 tc i od rana miałam bóle a gdy robili mi KTG nie umiałam wyleżeć prosto bo tak często miałam skurcze a oni i tak stwierdzili ze badanie nic nie wykazało. 2 godz później miałam dziecko ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *