Dumna mama Ania również postanowiła podzielić się z nami swoją historią porodową. Zachęcam do lektury! :-)
Dokładnie rok staraliśmy się z mężem o dziecko :) kiedy okazało się że w końcu jestem w upragnionej ciąży radość ogromna :) do 26t wszystko super, dzidzia zdrowa, rośnie. W 26t tygodniu krzywa cukrowa i co, cukrzyca. To nic, daliśmy radę na samej diecie. 29t wizyta kontrolna i szyjka skrócona, 1,5cm rozwarcia. Na drugi dzień do szpitala a tam przez sześć dni magnez a dla niuni sterydy na rozwinięcie płucek. Skurcze nie za duże więc po tych długich sześciu dniach do domu. 34t znowu wizyta kontrolna, szyjka nadal skrócona i 2cm rozwarcia ale tym razem nie dlatego do szpitala a dlatego że cukry podwyższone. W szpitalu okazało się że są skurcze z dnia na dzień coraz większe i silniejsze i znowu magnez :/ po trzech dniach a że to był już 35t lekarz zadecydował że odłączamy magnez i niech się dzieje co chce dziecko jest gotowe i że wychodzimy do domu :) i tak się stało. Magnez odłączyli zbadali i wypuścili do domu. Wyszłam we wtorek o 15 ze szpitala i….. wróciłam o 5 rano w środę. O 4.20 odeszły wody. Wszystko działo się dość spokojnie, spakowałam się, wykąpałam i dopiero pojechaliśmy z mężem do szpitala. W drodze skurcze się nasiliły. Przyjęli mnie, podłączyli do ktg i żartowali żebym do wieczora urodziła bo ich zmiana się kończy :) poród trwał 5 godzin same parte niecałe 10 minut i córcia była z nami. Basia, 2850 i 55cm. Zdrowa silna chociaż wcześniak :) To był najpiękniejszy moment w całym moim życiu, poród wspominam bardzo dobrze.
Tak trzymaj dumna mamo! Gratulacje!
Dużo zdrówka dla Basi! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥