Dumna mama Marta również postanowiła podzielić się z nami swoim opisem porodu. Zachęcam do lektury! :-)
Co jakiś czas wchodzę tutaj żeby poczytać Wasze opowieści o porodzie. Tym razem ja chciałam coś napisać ?
A więc moja historia nie zaczyna się od szczęścia. W wieku prawie 20 lat zaszlam w pierwszą ciążę. Ciąża była zaskoczeniem, niestety zakończyła się w 8 tygodniu zabiegiem lyzeczkowania. Trochę czasu już minęło bo w lutym 5lat. Rok później w kwietniu 2012 dowiedziałam się ze jestem w drugiej ciąży. Bardzo się cieszyłam. Termin 28.12.2012. Do października wszystko było dobrze, niestety od 31 tygodnia ciąży zaczęły się przedwczesne skurcze. I tak szpital i dom… w 34 tyg musieli mnie wywieźć na szpitala oddalonego o 40km ponieważ w moim mieście szpital przyjmował noworodki od 37 tygodnia. Tak 28.11.2012 zaczęłam mieć okropne skurcze już prawie wysłali mnie na porodowke jednak maleństwo nie moglo się zdecydować. Tak dotrwalismy do 12 grudnia kiedy mojemu synkowi poraz kolejny zachciało się wyjść. Znowu porodowka szpital. Tym razem jednak też się nie urodził. 3 dni po terminie czyli 31 grudnia znowu jakieś skurcze, od razu pojechałam z mężem do szpitala. Skurcze zapisywaly się się ktg jednak lekarz stwierdził ze wypuści mnie do domu na sylwestra. Tak oto z brzuszkiem dotrwalam do Nowego roku ?. Dzień później 2 stycznia 2013 ok godz 8 obudziłam się z bólem brzucha teraz wiem że to był pierwszy skurczu. Po chwili był drugi. Zadzwoniłam po teściowa przyjechała po mnie i zabrała mnie do szpitala. Mężowi nie chciałam znowu dzwonić i mówic ze mam skurcze, bo myślałam ze to znowu synuś robi sobie psikus. Na porodowce byłam o godz 8.55. Było 3cm rozwarcia. Przebyli mi wody niestety zielone. Chwilę po 10 miałam już 9cm rozwarcia. Mąż przyjechał. Wszystko gotowe do porodu naturalnego jednak niestety synkowi zaczęła skakać tętno było bardzo wysokie. Szybka decyzja CC.
Tak więc 2.01.2013 o godz. 10.55 przyszedł mój kochany synek Wojtuś z wagą 3460 i 55cm. Dzisiaj ma już prawie 4.5 roku ? jest Bardzo mądrym chłopcem ?
Dumna mamo, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło! ♥
Dużo zdrówka dla Wojtusia! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥