Dumna mama Michalina również postanowiła podzielić się z nami swoimi porodowymi wspomnieniami! Zachęcam do lektury! :-)
Od trzech tygodni miewałam bóle przepowiadające, a dwa tygodnie przed porodem ginekolog stwierdził u mnie 2cm rozwarcia. Byłam dwa dni po terminie, gdy nagle o 9 rano poczułam znów skurcze. Był to dzień urodzin mojego śp taty, więc chcialam odwiedzić cmenatrz, jednak bóle pokrzyżowały moje plany. Spędzałam dnie u mojej mamy, gdyż mąż jeździł o pracy, a nie chciał zostawiać mnie samej w domu. Początkowo nie przejęłam się bólami, gdyż to nie pierwszy raz mnie łapały i z czasem przechodziły. Kolejny mocniejszy skurcz pojawił się po godzinie, a następny już po pół godziny. Z czasem przybierały na sile i zaczynały robić się regularne. Około godziny 14 były już co 8 minut, wtedy mama zadzwoniła po męża, który w ciągu 30 minut był w domu. O 15.30 stawiliśmy się w przychodni, by lekarz ocenił czy powinnam zgłosić się na porodówkę. Stwierdzono, że rozwarcie wynosi 4 cm i szyjka jest zgładzona. W ciągu 10 minut byłam już na porodówce i wypełniałam dokumenty. W tym czasie zbadała mnie położna i zdziwiona stwierdziła, że rozwarcie wynosi 6 cm, więc lekarz mógł źle ocenić, gdyż jako pierwiastka nie powinnam tak szybko się rozwierać. Po półtorej godziny miałam pełne rozwarcie. Zaczęły się skurcze parte, które przez dwie godziny nie dawały żadnych rezultatów. Dziecko nadal nie mogło wpasować się w kanał rodny. Po ocenie mojego stanu wycieńczenia i ocenie pulsu płodu, podjęto decyzję o rozwiązaniu ciąży metodą cesarskiego cięcia. 11 lipca o godzinie 19.45 urodziła się nasza córeczka Antonina, 4200g i 56 cm. Niestety z uwagi na przedłużającą się akcję porodową i brak postępu, córeczka urodziła się z umiarkowaną zamartwicą i dostała tylko 6 pkt Apgar. Dziś moje maleństwo ma już miesiąc, jest bardzo grzecznym i pogodnym dzieckiem, a po zamartwicy nie ma śladu. Jako nastolatka otrzymałam diagnozę, że jeśli zajdę w ciążę i urodzę dziecko, to będzie cud, gdyż całe życie miałam problemy hormonalne. Teraz wiem, że Antonina jest naszym małym cudem, który zesłał nam z nieba mój kochany tata.
Gratuluje cudu dumna mamo! :-) ♥
Dużo zdrówka dla Twojej córeczki! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥