Ania, zechciała podzielić z nami swoją historią. Nie jest to łatwa historia, a jednak Ania bardzo chciałaby abyście ją przeczytały…
Witam nazywam sie Ania. Od roku jestem szczesliwa mężatką :) niestety moj opis nie bedzie taki jak inne, bedzie o bolu, stracie i tesknocie, ktora rozrywa serce, ale do sedna. W wieku 17 lat dowiedzialam sie,ze jestem bezplodna i nigdy nie urodze dziecka, byl to dla mnie ogromny cios. Rok pozniej poznalam mojego obecnego meza. Z niczym go nie klamalam na samym poczatku powiedzialam jak sprawa wyglada, on tylko mnie przytulil i powiedzial slowa, ktorych nigdy nie zapomne:”jest tyle dzieci,ktore czekaja w domach dziecka,ze rodzicami na pewno bedziemy!”. Wiec kiedy sie pobralismy w sierpniu zeszlego roku, powtorkowe badania i sytuacja bez zmian. W miedzy czasie moja ukochana mama zachorowala na raka,zamiast na dziecku skupilam sie na niej. W czerwcu tego roku pojechalam zrobic dodatkowe badania i niestety dostalam skierowanie na usuniecie jajnika lewego i przeplukanie jajowodow. I vzas mijal,2.07 zaczelam sie zle czuc (przy czym juz tlumacze nigdy nie miesiaczkuje, raz w zyciu mialam okres i nigdy wiecej, tak samo z jajeczkowaniem) tylko jeden dzien. Z glupoty postanowilam, ze na drugi dzien zrobie test,jak pomyslalam tak zrobilam. Kiedy zobaczylam magiczna 2 kreske myslalam ze ze szczescia umre! Pojechalam do lekarza i byl to niecaly 5 tydzien! Po badaniach bylo ok, niedlugo pozniej dowiedzialam sie, ze moja siostra rowniez jest w ciazy i mamy termin z dwoma dniami roznicy! :) radosci nie bylo konca, az do zeszlego tygodnia kiedy nie wiadomo kiedy ani jak obie z siostra stracilysmy nasze malenstwa. Moje malenstwo zmarlo we mnie i przykleilo sie do jamy macicy i musialam dostac dwie tabletki na poronienie i cos na wywolanie skurczy (bol okropny), a siostra poronila samoistnie! Mimo,ze jest nam cholernie ciezko, mamy siebie i kochajaca mame i mezow i zyjemy dalej, ale bol i tesknota to najwiekszy bol. Zycze Wam drogie mamy duzo szczescia i radosci z pociech! Trzymajcie kciuki za nasza mame, wlasnie zaczela kolejny cykl chemi!
Aniu, jeszcze i Wam zaświeci słoneczko! Trzymamy kciuki za mamę! Dużo zdrówka dla niej! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥