Dumna mama Monika również postanowiła podzielić się z nami swoimi wspomnieniami. Zachęcam do przeczytania…
Moja pierwsza ciąża zakończyła się CC w II fazie porodu. W szpitalu okazało się, ze synuś waży 4400 i dodatkowo mam zwężoną miednice. I tak 24 maja 2011r. przyszedł na świat mój synuś Szymonek, który ważył dokładnie 4400 i miał 61 cm. Pierwsza cesarka przebiegła szybko i bez żadnych komplikacji. Szybko doszłam do siebie. W tym roku po raz drugi zostałam Dumna Mama z uwagi na moja miednicę od początku było wiadomo, ze ciąża musi zakończyć się CC. Byłam spokojna, bo przecież pierwsze cięcie dobrze zniosłam… O jak się myliłam… Cala ciąża przebiegała bez komplikacji i nadszedł dzień, w którym miałam się stawić na planowana cesarkę, która odbyła się 27 maja 2016r. Przy znieczuleniu pani anestezjolog dziwiła mi się ze jestem taka spokojna i opanowana, a ja jej na to… „Jedną przeżyłam to i druga cesarkę przeżyje” Niestety kłopoty zaczęły się już od samego początku… Kiedy tylko zaczęli mnie ciąć okazało się, że mam zrosty po poprzednim cieciu przez co nie mogą mnie rozciąć tyle ile by chcieli, dodatkowo córka była 3 razy owinięta pępowiną wokół szyi dlatego ciężko mieli ja wydobyć bo mieli jakieś 10cm wolnej pępowiny… No ale w końcu się udało i tak urodziła się Nadia 3700g i 57cm. Kiedy już ja pocałowałam i zaczęli ja oczyszcza, zaczęli mnie szyć tzn chcieli zacząć, ale niestety nie mogli bo macica nie reagowała na kolejne podawane mi leki i nie chciała się obkurczać, doszło do krwotoku, tętno zaczęło mi spadać, dostałam dreszczy i zaczęłam wymiotować.. W końcu podali mi jakiś lek na który macica zareagowała i zaczęła się obkurczać… Wszystko to trochę trwało, ja odzyskałam czucie i kiedy szyli mi skore wszystko czułam. Na sali operacyjnej byłam prawie 2 godziny! Ale na cale szczęście wszystko skończyło się dobrze☺ Jestem szczęśliwą mama dwójki dzieci.
I tak trzymaj Dumna Mamo, pomimo tych wspomnień… ♥
Dużo zdrówka dla Twoich pociech! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥
Gratuluję! Dałaś radę!musisz być z siebie dumna!!!!cała rodzina jest napewno!!!!!!