Dumna mama Justyna podzieliła się z nami swoją porodową historią. Zachęcam gorąco do lektury!
O tym że jestem w ciąży dowiedziałam się dzień przed wigilią więc był to dla mnie najpiękniejszy prezent na gwiazdkę :-) Byłam szczęśliwa ale jednoczenie pełna obaw ponieważ poprzednią ciążę poronilam w 7 tygodniu. Termian mialam na 23 sierpnia 2015. Pierwszy trymestr wydawał mi sie wiecznościa zamiast cieszyć sie ciąża żyłam w ciągłym strachu że znowu stracę moje ukochane dziecko. Odetchnelam dopiero po połowie ciąży wtedy poczułam sie bezpiecznie i uwierzyłam ze donosze ciążę. Cała ciąża przebiegala bez wiekszych problemów ale po 30 tygodniu kilka razy dopadły mnie przedwczesne skurcze i z tego powodu trzy razy musialam zostać w szpitalu a oprocz tego raz w tygodniu zgłaszać sie na ktg. Ostatnie tygodnie były meczace ze względu na bardzo silne upały przez nie byłam tak zmęczona że modliłam sie zeby porod juz sie zaczął. Jednak córeczce nie spieszyło się na świat :-) 20 sierpnia zgłosiłam sie o 8 do szpitala na planowaną cesarke. Przygotowania do zabiegu potem trzy godziny pod ktg a mi wydawało sie ze jest to wiecznosc. Z niecierpliwością czekalam aż powitam moją ukochaną córeczkę. Wkoncu wzięli mnie na sale, kilka nieudanych prób podania znieczulenia w kręgosłup i skończyło sie na znieczuleniu ogolnym. I tak o 13:45 przyszła na świat Julka 57 cm 3500 g 10 pkt :-) Jak sie obudzilam i usłyszałam jej placz prawie płakałam ze szczęścia. Dzisiaj moja córcia ma 7 miesiecy i chociaz wychowuje ją sama i czasem jest ciężko to jestem najszczesliwsza osoba na swiecie bo jestem MAMĄ :-)
Słowo MAMA – najpiękniejsze słowo! :-)
Dużo zdrówka dla Julki! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥