Dumna mama Gabi opisała dla nas swój poród z przesłaniem dla innych. Zachęcam do lektury! :-)
Witajcie ;-) Termin mialam na 27 sierpnia 2015.Pod koniec ciazy chodzilam bardzo czesto na ktg,co 2dni praktycznie.Za kazdym razem moja pani doktor widziala na ktg cos niepokojacego(okazywalo sie ze to nic takiego),tak wiec w szpitalu pod koniec ciazy bylam 3razy zanim przyjechalam rodzic.Ogolnie koncowka ciazy byla straszna.Upaly po 40stopni w cieniu,opuchniete nogi i stopy(wygladaly jakby ktos je nadmuchal),ja przytylam w ciazy 30kg,po schodach nie wchodzilam tylko sie toczylam,w dodatku wyszla niedoczynnosc tarczycy i nadcisnienie pod koniec :-/ 27.08.trafilam do szpitala z powodu obaw mojej ginekolog,29.08.wypuscili mnie z 4cm rozwarcia i nieregularnymi lekkimi skurczami.30 zaczely sie wieczorem mocne skurcze nieregularne(jak sie okazalo,robilo sie rozwarcie).Pojechalam z mezem o 2 na porodowke,przyjely mnie,papierkowa robota,ze juz mnie te same polozne przyjmowaly juz 2raz,podchodzily sceptycznie do mnie.Ale jak mnie zbadaly okazalo sie ze mam juz 8cm rozwarcia!Od razu mezowi daly ubranie do przebrania,mi.koszule do porodu i poszlam na sale do porodow.Nic nie szlo,o 6rano przenisoly mnie na sale do porodow rodzinnych.Tam szyjka nie byla gotowa z jednej strony do porodu,wiec dostalam jakis zastrzyk i 5j oksytocyny,zeby poszlo sprawniej.Maz spal 3h,ja w ogole od 30h,nie jadlam,malo pilam i nie mialam juz sil, krzyczalam zeby mi zrobili cesarke bo juz nie moge(teraz sie z tego smieje) ;-) maz mnie dzielnie wspieral i przecial pepowine ;-) po 13h porodu o 11.20 przyszedl na swiat nasz skarb-Wiktoria,3250g i 59cm <3 okazalo sie ze nie mialam juz wod(nie odeszly mi bo nie mialo co odejsc),mala przez to jak sie ulozyla miala krzywy nos i cofnieta szczeke,ale dostala 9pkt w skali Apgar ;-) Mimo iz mam 19lat i Wiki nie byla planowana,czuje sie pelnowartosciowa matka,bardzo kochamy z mezem nasza corcie ;-) Wierzcie,warto cierpiec dla takiego szczescia ;-)
Oczywiście, że warto. Dla naszych pociech warto! :-)
Dużo zdrówka dla Wiktorii! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥