Dumna mama Pati również postanowiła nadesłać do nas swoje porodowe wspomnienia. Zachęcam do lektury!
Byłam w 27 tyg.ciazy gdy złapał mnie ostry ból brzucha wiec odrazu pojechałam do lekarza a stamtąd odrazu skierowana do szpitala. Okazało się ze nie ma rozwarcia i nie są to skurcze porodowe, lekarze robili wszystkie potrzebne badania. W pierwszym dniu kilka godzin po przyjęciu zaczęłam wymiotowac a bol brzucha był nie do wytrzymania,zrobili mi endoskopie i dalej nic tak się męczyłam 4 dni nie śpiąc i nie jedząc nic. Wysłali mnie do innego szpitala tam zrobili kilka badań i postawili diagnozę niedrożność przewodu pokarmowego, ale że w tamtym szpitalu nie było porodowki wiec odesłali mnie z powrotem do tego pierwszego szpitala. Tam trafiłam na chirurgie.około godziny 14 , ból był dalej i wymioty juz były czarne ,gorąco mi było strasznie . Chodziłam i prosiłam by wkoncu podali mi jakieś przeciwbólowe wzięli na ta cholerna operacje ,wcześniej podawali mi morfine a i tak dalej czułam ból . Wkoncu około godziny 19.40 poczułam ze brakuje mi tlenu ,podali mi tlen i wtedy się zaczęło przestałam czuć mojego maluszka a potem już pamiętam jak przez mgle odejście wód plodowych ,krwawienie ,panikę lekarzy ,męża i rodziny . Wzięli mnie na salę operacyjna na cc był to 27tc i 4 dni . Nie pamiętam nic z operacji bo mnie uspili. I tak się obudziłam dopiero bo 14 godzinach. Okazało się ze przestałam oddychać ale przeżyłam miałam niedrożność jelit tak zwany skręt. Wyjęli mego synka przeżył dostał 5,6pkt ale nie oddychal samodzielnie ważył 1160 i 43 cm. Przeleżal 3 miesiące w szpitalu był to taki wielki strach nie do opisania . Przeplakalam wiele nocy jeździłam do szpitala cały czas oprócz pierwszych 3 tyg.po wyjściu , musiałam dojść do siębie ale mąż codziennie woził mleczko dla mojego dzielnego szkraba. Dziś już skończył rok i jest wszystko w porządku chodzi raczkuje i ciągle się śmieje ,lekarze są pełni podziwu ze tak wszystko się dobrze skończyło i ze synek jest w pełni zdrowy.
Ufff, nawet nie wiesz jak sie ciesze, że wszystko się tak dobrze skończyło! ♥
Dużo zdrówka dla Twojego synusia! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥