Dumna mama Patrycja również postanowiła podzielić się z nami swoimi porodowymi wspomnieniami. Zachęcam do lektury! :-)
To moje pierwsze dziecko i zarazem długo wyczekiwane przez rodzinę , znajomych a najbardziej przeze mnie . Jestem po dwóch poronieniach . Jedno w 2011 a drugie 2015 . Wraz z mężem stwierdziliśmy że nie będziemy się stresować i próbować na siłę. Jeszcze tego samego roku zaszłam w kolejną ciążę . Z moim maluszkiem całą ciążę było w porządku. W dniu porodu stawiłam się do szpitala gdyż tak zalecił mi mój lekarz . Trzy dni po terminie od godziny 18:00 dostałam skurczy a w tym czasie był mój mąż I rodzice u mnie w odwiedzinach . Zaraz po tym jak wyszli skurcze były na tyle silne że miałam ochotę chodzić po ścianach i błagałam żeby przyszedł do mnie lekarz . Koło godziny 19:00 podłączona pod KTG (malutkiemu spadało tętno) trafiłam na porodówkę . Nie byłam w stanie zadzwonić i poinformować męża że to już i rodzę . Na miejscu dostałam kroplówkę , znieczulenie . miałam tak miłe położne że po 23:00 zasnęłam . czekaliśmy na pełne rozwarcie które cały czas wynosiło 8 cm . Między skurczami napisałam do rodziny że rodzę ale nikt się nie odezwał . Wszyscy spali łącznie z moim ukochanym. O 2:00 w nocy podjęto decyzję o cc z płaczem błagałam żeby to się już skończyło i chce mieć synka przy sobie. Trafiłam na stół , Pani anestezjolog dotrzymywała mi towarzystwa i mnie rozśmieszała . 2:35 usłyszałam jego płacz . Ulżyło mi że to już koniec. Położne przyłożyły mi go do twarzy żeby dać buziaka . Nikodem bo tak ma na imię moje szczęście dostał same 10 ;) o 4:00 napisałam do męża sms o treści ” Mam Go ! ” dopóki nie przyjechał nie wierzył że malutki jest już z nami :)
Gratulujemy dumna mamo!
Dużo zdrówka dla uroczego Nikodema! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥
Ja miałam poród wywołany o 9 oxytocyna a 10;46 córkę juz miałam. Takiego porodu nie spodziewałam się bez znieczulenia.Mąż poszedł na kawę a ja urodziłam córkę Wanese moje największe szczęście. W trakcie porodu chodziłam ładowałam tel skurcz za skurczem wspominam dobrze