Dumna mama Magda również postanowiła podzielić się z nami swoimi porodowymi wspomnieniami. Zachęcam do lektury! :-)
Wiedziałam, że od tygodnia mam 1 cm rozwarcia, ale się oszczędzam i wizja porodu była dość odległa, to dopiero 36 tc. Spokojnie jeszcze czas myślałam. Rano pojawiły się skurcze, ale delikatne i krótkie, nawet nie zwróciłam większej uwagi. Potem znów i kolejne. Przy czwartych, choć były do zniesienia (takie pojawiały się całą ciążę ) postanowiliśmy jechać do szpitala. Na porodówce na wejsciu mówie, że jeszcze wcześnie i że ja tylko na KTG, bo dziś miałam już 4 razy skurcze. KTG, usg, badania….5cm rozwarcia I skurcze co 5 min- a ja nic nie czuje, idziemy na salę, a ja nadal nie czuje ze to juz…badanie, położna przebija pęcherz i się zaczyna, no to są skurcze! Wszystko dzieje się tak szybko…Mąż choć tego nie planowaliśmy został ze mną, bardzo mnie wspierał. Biegał jak koło jajka. Bardzo niedługo pojawiają się skurcze parte… 19.45 i jest nasza wyczekana, cudowna Królewna! Taka mała, delikatna i bezbronna. Od pojawienia się w szpitalu 4.45 godz wszystkim życzę takiego porodu. Szybko, sprawnie, bez dodatkowych atrakcji. Ogromna zasługa położnej i męża, a ja… zrobiłam co było trzeba, wszystko w zasadzie działo się poza mną. Dodam tylko, że okazało się że było to jednak 38tc i 2 dni. Dziś ma już prawie pół roku Ta moja Wspaniałość, a ja żałuję, że rośnie tak szybko.
Rośnie szybko? Ciesz się z tego mamo! :-)
Dużo zdrówka dla Twojej królewny! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥