Dumna mama Magda również nadesłała do nas opis narodzin swojego maleńkiego szczęścia. Zachęcam do lektury! :-)
Ciąża bez żadnych komplikacji gdyby nie brak okresu nie wiedziała bym nawet ze nasze największe marzenie spełniło się zaraz po przeprowadzce na swoje małe ciasne ale własne :)
Termin porodu wyznaczony na 7 września robiłam dosłownie wszystko żeby moja kruszyna była jak najszybciej z nami ;)
Dzień przed terminem czułam się fantastycznie pełnią szczęścia sił .
Pojechaliśmy zrobić malowanie u moich rodziców zaraz po porodzie chcielismy chrzest i powrót na swoje mieszkamy 450 km od rodziny urlop męża zaplanowany tak aby rodzic w rodzinnych stronach. Wieczorem po malowaniu postanowiliśmy pojechać do teściowej na noc nic nie wskazywało na to ze zacznie się poród.
ok godziny 22 męża brat zapytał jak się czuje odpowiedziałam ze w życiu się lepiej nie czulam wiec zaproponował drinka moje mężowi oczywiście się zgodziłam. Ok północy polozylismy się. Zasnelam nawet nie wiem kiedy. 00:38 obudziłam się wszystko mokre pobiegłam do łazienki jak się okazało wody odeszły. Zaszłam na dol i mówię mojemu S żeby się ubiera on przerażony przecież ja piłem wiec ja za kluczyki on za torbę z moimi rzeczami i w drogę szpital oddalony o ok 20 km jadę ? w trakcie zaczęły łapać mnie skurcze ale dałam rade musiałam to zrobić dla mojej naszej maleńkiej w końcu sama się zgodziłam żeby pił
Dojechałem, w szpitalu wywiad usg itd ok 4 nad ranem skurcze nasiliły się bóle z krzyża ciągle słyszę oddychaj no więc tak robię nie przynosi to ulgi proszą żebym poszła wziąć prysznic poszłam ulgi brak wracam za kilka minut ponownie mam iść pod prysznic odpowiedziałam ze mi nie pomaga i nie chce mi się znów rozbierać położne się śmieją a ja z nimi i tak do 6 rano w bólach opowiadalysmy siebie dowcipy o 6 magiczne słowa jest pełne rozwarcie rodzimy a ja na to ze super doczekać się nie mogłam ; ) o 6:15 moja Hanna była już na mojej klatce piersiowej ja przeszczesliwa jaka ona Maleńka w sekundę policzyłam jej paluszki u rącze i nóżek i czy wszystko ok . 10 punktów Maleńka zabrali do pokoju obok cieszy się nią tata któremu łezki poleciały mnie lekarz doprowadził do porządku bez nacięcia i pęknięcia się nie obyło kiedy skończył przyprowadził wózek żebym usiadła odpowiedziałam ze skoro mogłam prowadzić auto rodzącej to na salę bez problemu pójdę przecież jestem lżejsza o kilka kg
poszłam szczęśliwa i dumna☺ prowadząc przed sobą wózek w którym leżało moje 3070 g szczęścia i 53 cm miłości ;)
Hania ma już 20 miesięcy a my myślimy o bracie :) bycie rodzicem to najcudowniejsze przeżycie :) każdego dnia to maleńkie cudo czegoś nas uczy
Gratulacje, dzielna mamo!
Dużo zdrówka dla prześlicznej Hani! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥