Dumna mama Emila również zdecydowała się nadesłać do nas swoją opowieść. Zachęcam do lektury! :-)
Witam. Ja również postanowiłam się podzielić swoją historią. U mnie było tak, że 9 sierpnia 2014r wzięłam ślub a potem wyjechaliśmy z mężem w podróż poślubną. Już w trakcie dziwnie się czułam i każdy mówił mi, że wyglądam kwitnąco. Składałam na to, że jestem szczęśliwa, bo właśnie zostałam żoną itp a już wtedy nie miałam miesiączki i myślałam, że to może przez super związany z przygotowaniami. Po podróży postanowiłam jednak pojechać do swojego lekarza, bo już kiedyś miałam problemy hormonalne. Jednak prawda była zupełnie inna :-) lekarz przeprowadza badanie i nagle mówi o zakładaniu karty ciąży. Ja byłam w szoku ale później w domu oglądając zdjęcie z mężem naszej małej fasolki dopiero do mnie dotarło, że będę mamą . ciąże znosiłam dobrze, tylko te nocne wymioty były okropne no ale czego się nie znosi dla ukochanego maluszka. Od 6 do prawie 8 miesiąca pchał się nasz synek na świat, więc musiałam leżeć ale w końcu i tak urodził się 9 dni po terminie czyli 7 maja 2015r. Dziś Franuś ma już roczek i jest miłością naszego życia. Taki jest mamusi synuś, że tylko do mnie się przytula i daje buzi. Nie wyobrażam sobie życia bez naszego małego psotnika :-*
Synuś mamusi – cudo! :-)
Dużo zdrówka dla Franusia! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥