Dumna mama Marika nadesłała do nas wiadomość, gdyż bardzo chciała się z nami podzielić swoimi porodowymi wspomnieniami. Jak było w jej przypadku? Przeczytajcie! :-)
Odliczanie ostatnich tygodni na synka zaczęło się nie tak jak tego chcieliśmy. 1grudnia wizyta u pani ginekolog już 2-3cm rozwarcia. główka wyczuwalna,ale jeszcze nie do porodu a termin na 3stycznia.Pani ginekolog powiedziała,że gdyby coś się działo to do szpitala (wrazie co gdyby coś się działo przed następną wizytą). Długo nie trzeba było czekać. Następnego dnia skurcze ,a to dopiero 35 tydzień więc do. szpitala. W szpitalu kroplówki na zanik skurczy udało się i czas przedłużył się do 14 grudnia. 14 Grudnia wyjście do domu rozmowa z lekarzem 21 do szpitala 22 cc. 17 Mieliśmy się stawić na ktg. Adaś szalał na ktg ,więc zostaliśmy w szpitalu. Przychodzi pani doktor na tzw. Wieczorny obchód, a ja…… z bólami porodowymi. Rozmowa pani doktor z anestozjologiem i o 21 cc. O 21.10 Adaś był już z nami( 4400 g 59cm i 10 pkt.) Adaś zrobił nam psikusa i sam wybrał sobie datę kiedy będzie z nami.
No widzisz mamo, jakiego masz mądrego syna! Od początku sam pragnął decydować o sobie :D
Dużo zdrówka dla Adasia! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥