Dumna mama Weronika również zechciała podzielić się z nami swoją porodową historią. Zachęcam do przeczytania! :-)
Mój poród to istny rollercoaster emocji. Do szpitala pojechałam w środę wieczorem z bólami podbrzusza jak przy okresie. Dodam że to był mój pierwszy poród więc nie wiedziałam co i jak. Zostałam przyjęta bez większych problemów choć jak się okazało te bóle na ktg nie wychodziły. Następnego dnia rano poszłam na badanie i nawet jeszcze dobrze nie weszłam do gabinetu a lekarze do mnie że wypisuje mnie do domu. Trochę zdziwiona mówię mu że mnie boli więc kazał mi wejść ma fotel i przebadał, dość niedelikatnie. Stwierdził że do porodu daleko ale że ja czuję „dyskomfort” to mnie jeszcze zostawią na oddziale. Moje kochane następnego dnia 30.12.2016 o 4 rano odeszły mi wody a o 17 przyszedł na świat mój synek, całe 3250 szczęścia i 55 rozkoszy. Nie dałabym rady bez mojego męża który był że mną od początku do końca i mnie wspierał oraz bez położnej która cytuję” przestań krzyczeć tylko przyj to o 17 będzie po wszystkim” a była 16:45 bardzo mnie zmotywowala.
Gratulujemy wsparcia i motywacji! ♥
Dużo zdrówka dla Twojego syneczka! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥