Dumna mama Sylwia również postanowiła podzielić się z nami swoimi porodowymi wspomnieniami. Zachęcam do lektury! :-)
Niespodzianka na primaaprilis jednak nie wyszła :-) termin na 18 kwietnia, a tu na kalendarzu 01.04 a ja ze skurczami które były co 5 minut jadę do szpitala, z racji 4 porodów na raz czekam w poczekalni, na ktg skurcze są ale słabe, po 3 godzinach wszystko przeszło, zero skurczy ale oczywiście decyzja o zestawieniu mnie nie sali przedporodowej bo „do rana się rozkręci” budzę się rano jak młody bóg i tak po 3 dniach powrót do domu, minął termin, 7 dni po terminie zgłosiłam się do szpitala i już tam zostałam, skurcze są ale słabe, 9 dni po terminie decyzja o podłączeniu oxy. I bach po 5 minutach skurcze takie ze wyłam z bólu, ale rozwarcie tylko na 2 cm, chodziłam z kroplówką po korytarzu i błagałam żeby mnie rozcieli i wyjeli ze mnie dziecko bo nie dam rady, wody lały się po całym korytarzu w pewnym momencie kroplowka się zatrzymała bo się skrzep zrobił więc do pielęgniarek żeby coś z tym zrobić a one mówią że już wystaje kudłaty łepek, biegiem na salę porodową i parcie, po 2 godzinach od podłączenia kroplowki urodziła się moja Córcia Kornelka :-) teraz dziękuję Bogu że mnie nie posluchali i nie rozcinali :-)
Personel medyczny wiedział co robi :-)
Dużo zdrówka dla Kornelki! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥