Dumna mama Patrycja również zechciała podzielić się z nami swoimi porodowymi wspomnieniami! Zachęcam do lektury!
O tym, że jestem w ciąży spostrzegłam się po moich 22 urodzinach. Tak spóźniał mi się okres. A był to czas, gdy już od paru miesięcy nie brałam tabletek antykoncepcyjnych. Z początku troszkę się wystraszyłam, ale dla pewności chciałam iść do lekarza, by on to potwierdził. I tak w 6 tygodniu dowiedziałam się, że tak mam rację i jestem w ciąży. Sama ciąża była dla mnie normalna. Żadnych dolegliwości, wszystko w normie. Zapewne bez pewnego incydentu, jaki mi się przytrafił gdy wróciłam z zakończonej sesji letniej na studiach do domu. I okazało się, że mam objawy jak przy poronieniu. Ale na moje szczęście była to oznaka jedynie anemii i dość dużego zmęczenia. Prawie do końca ciąży wspomagałam się lekami na żelazo i magnez. A jeżeli chodzi o poród, termin miałam na 26 grudnia, a później na 3 stycznia. A urodziłam 25 grudnia. Ta data na długo zostanie w moim serduszku. Dzień poprzedzający poród był dosyć dziwny dla mnie, brzuch już mi dosyć opadł. Czułam się jednak dosyć dziwnie. 1 ciąża, ja jeszcze młoda i niedoświadczona nie wiedziałam co to może oznaczać. Rano o godzinie 7 następnego dnia, odeszły mi wody i razem z moim mężem i dziadkami pojechaliśmy do szpitala, gdzie czekała na mnie już ciocia i położna. Oczywiście trochę się bałam bo przyjechałam na oddział a nie miałam jeszcze rozwarcia, by zacząć poród. Około godziny 12, gdy zaczęły się moje skurcze dostałam oksytocyne, by przyspieszyć mój poród. Jak to wtedy moja położona powiedziała „Dziś urodzisz, i ja Ci to gwarantuje”. Bardzo podobało mi się to, że mogłam spędzić czas pod prysznicem, poskakałam sobie na piłce. Ale gdy przyszła już kolej porodu, dostałam dodatkowo gaz rozweselający. Ostatnie skurcze troszkę dały mi do pieca, ale byłam szczęśliwa, że mogłam urodzić naturalnie moją małą kruszynkę. I tak o to Zuzanna przyszła na świat około 15:40 25 grudnia. Był to najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Gdy mogłam trzymać ją w swoich ramionach i cieszyć się tym widokiem. Oczywiście nawet mój tata razem z moim mężem i dziadkami mogli już po porodzie zobaczyć tą kruszynkę.
A dzisiaj Zuzanna ma już Rok i 4 miesiące. I tak teraz wygląda :)
Pozdrawiam wszystkie mamy :)
Gratulujemy i również pozdrawiamy! ♥
Dużo zdrówka dla prześlicznej Zuzanny! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥