Dumna mama Marta podzieliła się z nami swoim opisem porodu. Zachęcam do lektury!
Staraliśmy się z mężem o dziecko nieco ponad pół roku. Kiedy wreszcie się udało oboje byliśmy równie szczęśliwi jak i przerażeni. W 12 tygodniu pojawiło się plamienie. Nigdy w życiu tak się nie bałam. Na szczęście dzidziuś żył ale do 30 tygodnia Duphaston i L4… W 14 tygodniu pierwszy raz usłyszeliśmy serduszko a kilka sekund później dowiedzieliśmy się, że to dziewczynka :) w 32 tygodniu rozpoczęła się akcja porodowa, żadne kroplówki nie pomogły lekarz stwierdził, że pozostaje czekać na szczęście skurcze minęły, nakaz leżenia do 36 tygodnia. W 37+5 tygodniu powrót do szpitala, o północy 3 silne skurcze, o 3 nad ranem zaczęły odchodzić wody, o 4 porodówka, o 9 znieczulenie zewnątrzoponowe, które po godzinie przestało działać. Kiedy poprosiłam o drugi zastrzyk okazało się, że rozwarcie ma już ponad 8 cm i jest za późno zatem rodziłam „na żywca”. Skurcze parte 18 minut i o godzinie 11:48 na świat przyszła Marysia
Mimo, że „na żywca” – grunt, że pozytywnie się skończyło! :-)
Dużo zdrówka dla Marysi! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥
Witam ja urodziłam trzech wspaniałych synów ” na zywca” i żyje nie było tak źle nie przesadzajmy poboli i przestanie. Jak dostałam swoje dziecko to już nic nie bolało. Nagroda
Witam urodziłam 2-córki naturalnie bez znieczulenia pierwsza waga 3,520, druga 3,950 jak większość kobiet pozdrawiam
Ja urodziłam 2 synów tez bez znieczulenia jak myślę wiele kobiet :p jak przeczytałam tytuł myślałam że chodzi o cc :p
Dwa razy rodziłam na żywca i nawet nie przeszło mi przez myśl znieczulenie ;) pierwszy poród 19 godzin a drugi 2,5 godziny;)
U nas w szpitalu każdy rodzi na żywca gdyż zniczulen nie ma ?
Witam z mężem staraliśmy się o Naszą pociechę ponad rok czasu. Ogólnie problemy z miesiączka ciagle nieregularne okazalo sie ze mam polipy zabieg usuwajacy potem mialo byc juz ok ale nadal nic … Chodzilam od lekarza do lekarza 1 lekarz ciagle cytologie co 2 tyg mi robil mimo ze wyniki dobre, do kolejnego lekarza poszlam jeszcze mnie nie zbadal a juz uslyszalam ze jestem bezplodna…przygnebiona ze ze staran ciagle nic wyszlam poplakana z gabinetu…poszlam prywatnie do lekarza dala mi luteine pod jezyk i kazala przyjsc za 6tyg do kontroli …pewnego dnia w pracy strasznie bolal mnie brzuch umowilam sie do lekarza no jak wyzej pisalam miesiaczka to byl ogromny problem…zestresowana pojechalam do lekarza mowie jakie mam objawy Pani dr kazala mi sie polozyc zbadala mnie chwycila za reke i powiedziala GRATULACJE MAMUSIU to 5 tydzien jestes w ciazy miesiaczki jeszcze przez dlugi czas nie bd miala :-) zaniemowilam lezalam na tej kozetce przez 10 minut i nie wiedzialam co powiedziec jedynie to polecialy ŁZY SZCZĘŚCIA:-) … W 12 tyg zaczelam krwawic szybko do szpitala strach obawa o moje malenstwo okazalo sie ze polip powrocil i pekl na szczescie nie szkodzil dziecku polezalan 3 dni na obserwacji i potem juz czekalam na ten najwspanialszy dzien 11 grudnia 2012 przyszedl na swiat Moj KUBUS:-* pamietam to jakby to wczoraj bylo a Moj duzy chlopczyk 3 latka juz bd mial :-) za 2 lata w 8 tyg dowiedzialam sie ze jestem w ciazy akurat ta 2 ciaza przebiegla bez problemow i 23 sierpnia 2015 urodzila sie Moja Kruszynka Emilcia :-* oba porody trwaly 10minut bezbolesne a jakie szczęśliwe. Jestem najszczesliwsza osoba na swiecie i teraz powinnam wziąść Synka i Corcie do tego dr ktory powiedzial ze jestem bezplodna i pokazac Mu jaki jest beznadziejny :-) !!
Pewien profesor wydał wyrok -propozycja jajo obcej kobiety …po roku urodził się z mojego jaja Synuś 4470g i 58 cm-ma już 2,5 roczku-kiedyś wyślę mu zdjęcie Synka!
Dziwne określenie „na żywca”, raczej kojarzy mi się z wyrywaniem zęba a nie z porodem. Cieszę się, że dziecko urodziło się zdrowe, a Pani jest zdrowa. Życzę zdrowia
W szpitalu w mojej okolicy nie ma możliwości znieczulenia zewnątrzoponowego i wszystkie kobity rodzą „na żywca” :P