Asia – kolejna dumna mama podzieliła się z nami swoimi wspomnieniami. Czy w jej przypadku było łatwo?Zobaczcie…
Witam wszystkie mamy. Mój poród był bardzo ciężki, miałam silne skurcze, lecz rozwarcie jedynie na 3cm. Leżałam najpierw na sali przedporodowej. Razem ze mną był mój mąż i moja babcia. Mówili do mnie i mnie rośmieszali. Lecz o 13 mąż musiał wyjść do pracy, a właśnie wtedy gdy on opuścił sale wszystko się zaczeło. Lekarz zdecydował przenieść mnie na sale porodową. Oczywiscie babcie zabralam ze soba. Tak wiec od 16 lezalam juz na porodowej skurcze byly juz tak silne ze dostalam lek przeciwbolowy. O godzinie 19 przyszedl lekarz, zbadal i okazalo sie ze jest 8cm. Powiedzial „no to jeszcze 5h i może się zacznie…” . Mialam ogromny strach w sobie bo bol byl naprawde silny. Wtedy babcia do mnie podeszla, przytulila i powiedziala ” kochana jeszcze maks godzina i mała bedzie z nami” Połozna mnie zbadala, szybko wybiegla po lekarza, zacząl sie porod. I takim oto cudem moja mala ksiezniczka urodzila sie o godzinie 20.38 29.07.2015 z wagą 3120g i dlugoscia 54cm. Teraz córeczka Wiktoria skończyla 5tygodni i jest moim najwiekszym szczesciem jakie mnie a zyciu spotkalo.
Wsparcie w postaci babci? Super sprawa! :-)
Dużo zdrówka dla Wiktorii! ♥
Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.
Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! ♥