Sensacją wśród położników było to, jaki Franiu urodził się duży! – opis dumnej mamy Sary

Dumna mama Sara podzieliła się z nami swoimi wspomnieniami. Jak było w jej przypadku? Zobaczcie same! :-)

Do szpitala pojechalismy tydzien po terminie z ostatniej miesiaczki  czyli byl to 12 kwietnia (niedziela) zrobili mi test oksytocynowy i wyslali na patologie ciazy. Rozwarcie stopniowo sie powiekszalo w srode bylo juz na 4 cm a lekarz tylko stosowal masaz szyjki aby przyspieszyc porod. Mialam juz dosc szpitala ciagle plakalam a lekarz kazal czekac az porod sam sie rozpocznie mimo tego ze juz bylo po terminie. W koncu w czwartek 16 kwietnia wspaniale informacje lekarz powiedzial ” jutro wywolujemy porod” spakowalam wszystkie niepotrzebne rzeczy i oddalam mezowi do domu. Wieczorem nie moglam zasnac bo juz kolejnego dnia mialam przeciez zobaczyc mojego synka. W koncu 17 kwietnia godzina 7 rano zabrali mnie na porodowke gdzie czekal juz moj maz. I zaczelo sie oksytocyna, skorcze, przebicie worka owodniowego, znieczulenie – poczulam sie troche lepiej ale za godzine okazalo sie ze znieczulenie juz nie dziala polozne nie zgadzaly bo baly sie ze kiedybedzie trzrba przec nie bede parla ale w koncu anestyzjolog i polozne doszly do porozumienia i dostalam jakas mala dawke znieczulenia. I w koncu zaczelam przec, po 20 minutach moj synek lezal na moim brzuchu, a kiedy go zobaczylam to to szczescie jakie we mnie wstapilo jest nie do opisania. Moj maz ktory wczesniej nie byl w stanie zwrocic mojej uwagi teraz plakal ze szczescia nie mogl nic powiedziec. I oczywiscie sensacja wsrod poloznikow bylo to jaki Franiu urodzil sie duzy i kazdy czekal nawet anestyzjolog az go zwaza i zmierza. Cale 4210 kg i 59 cm szczescia. Teraz Franiu ma 3 miesiace i mimo tego ze ciagle lapie jakas infekcje i ladujemy w szpitalu jest najpogodniejszym dzieckiem jakie kiexykolwiek widzialam.

Ale duży ten Twój synuś. Nic, tylko pogratulować! :-)
Dużo zdrówka dla synusia. A ten przystojniak na zdjęciu to właśnie ON! ♥

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

 

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *