Nasz synuś nie mógł się już doczekać – opis dumnej mamy Katarzyny

Dumna mama Katarzyna podzieliła się z nami swoim opisem porodu. Niby typowo – planowana cesarka, a jednak było małe zaskoczenie… :-) Zapraszam do lektury!

Moje małe CUDO ŚWIATA:)
Z racji tego, iż mam bardzo dużą wadę wzroku, mój poród miał być rozwiązany za pomocą cesarskiego cięcia 9 czerwca 2014. Jednak Gabryś – mój maleńki, chciał inaczej:) A wszystko zaczęło się dzień wcześniej tj. 8 czerwca w niedziele. Spakowana i ciut zestresowana:D chciałam jeszcze przed pójściem do szpitala odwiedzić kościółek i się pomodlić na mszy świętej. I tak też uczyniłam, a po mszy wraz z mężem poszliśmy na hamburgera i lody, myśląc, że przecież poród ma się odbyć dopiero jutro, więc nie będę na głodniaka jechać do szpitala:D Zaraz po wyjściu z kawiarni poczułam, że coś spływa mi po nogach. Odeszły mi wody na środku rynku i zaczęły się regularne skurcze:) Szybko wsiedliśmy z mężem do samochodu i rura do szpitala:) Na miejscu zostałam zbadana (okazało się, że mam już 3 cm rozwarcie) i przygotowana do cesarskiego cięcia. Wszystko odbyło się bardzo szybko, nawet nie zdążyłam się duchowo przygotować:D Mój synek chciał nas zobaczyć wcześniej niż to było planowane. Urodził się o 19:50, ważył 3 400 i mierzył 57 cm. Takie maleńkie – wielkie szczęście:) Po cięciu przewieźli mnie na salę, gdzie mogłam zobaczyć swojego synka. Choć byłam wyczerpana po porodzie (ktoś może uznać – wyczerpana? ale po czym? przecież nie parła? nie czuła skurczy! to ja odpowiem – tak, wyczerpana i nie czująca nic od ramion w dół) to jednak bardzo szczęśliwa. Widok synka rekompensował wszystko. Byłam dumna, że jestem mamą. Poród to wielkie i wspaniałe przeżycie, niezależnie od tego czy naturalnie rozwiązany czy za pomocą cesarskiego cięcia:)

Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkie dumne mamy!

Miało być tak nudno i typowo, ale Twój synuś Dumna Mamo postanowił ubarwić Wasze życie. Po prostu nie mógł się już doczekać, aby zobaczyć czekających na niego ze zniecierpliwieniem rodziców. Dużo zdrówka! :-)
A na zdjęciu Gabryś zaraz po narodzinach.

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)
A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

Podoba Ci się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *