Kruszynka nazywana Anią Rubik… – wspomnienia dumnej mamy Kasi

Dumna mama Kasia podzieliła się z nami swoimi wspomnieniami z porodu. Choć zapewne nie było tak, jakby sobie to zaplanowała, to wspomina dobrze. Bo wszystko, na szczęście dobrze się skończyło. Zachęcam do lektury!

Narodziny naszej Calineczki. Od początku ciąży wszystko było w porządku, w 29 tygodniu ciąży kiedy postanowiłam że czas pójść na zwolnienie przy wizycie u lekarza zaniepokoiły nas spuchnięte stopy i dłonie, czasem nawet twarz. Tak właśnie trafiłam do szpitala w naszym mieście Włocławku, po 24 godzinach przewieziono mnie do szpitala w Bydgoszczy, gdzie po 4 dniach z powodu stanu przedrzucawkowego przez cesarskie cięcie urodziła się Nasza Dzielna Kruszynka Wiktoria…14 kwietnia, w moje 23 urodziny.Dni spędzone w szpitalu pamiętam jak przez mgłę – może to i lepiej.Tego, co obie przeszłyśmy nie jestem w stanie opisać żadnymi słowami. Przy porodzie Nasza kruszynka ważyła 870 gram, mierzyła 32 cm, w 3 dobie 787 gram, na Intensywnej Terapii nazywana Anią Rubik :) po 3 dniach od porodu ja zostałam wypisana do domu, a moja Kruszynka spędziła w szpitalu 66 ciężkich dni. Niestety nie mogłam być z nią codziennie (100 km w jedną stronę) ale byłyśmy razem kiedy tylko się dało. Lekarze mówili, że to cud. Tak więc nasz Malutki Cud ma teraz 7 miesięcy  i waży 5,5 kg.Jest bardzo pogodnym i ruchliwym maluszkiem, ze wszystkimi problemami zdrowotnymi spowodowanymi wcześniactwem radzi sobie znakomicie. Jestem dumna <3

Kasiu, czytając Twój opis łzy same napływają do oczu. Tak kruszynka… Taka mała istotka… Ale jak dzielna! Mała dzielna Wiktoria vel Ania Rubik :-) która mimo wszystko dała radę i dziś sprawia, że jej mama jest z niej dumna! Tak trzymajcie! ♥
Na zdjęciu mała Wiktoria ♥ Dużo, dużo, dużo, dużo, dużo… zdrówka!

Już niebawem ukażą się kolejne nadesłane przez Was opowieści… Wszystkie znajdziecie w zakładce Opowieści porodowe.

Może i Ty chciałabyś podzielić się z nami relacją z tego najszczęśliwszego dnia swojego życia? Jeśli masz ochotę – KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁAĆ SWÓJ OPIS! :-)

A w wolnej chwili zapraszam do galerii naszych pociech – to miejsce, w którym możesz pochwalić się swoim cudem! 

Podoba Ci się?

Zobacz komentarze (1):

  1. tego co przeżywa mama wcześniaka nie da się opisać… co to znaczy wie i rozumie tylko inna mama, która niestety również przedwcześnie urodziła.

    Najważniejsze jest to, że Mała jest zdrowa ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *